Idą wybory ! Czas dziwnych telewizyjnych wystąpień przed nami. Czas piwotów i przeróżnych zwrotów akcji zbliża się nieuchronnie. Zobaczymy pewnie wiele zapłakanych twarzy, odchudzonych twarzy, twarzy bez włosów, zobaczymy ludzi modlących się do konstytucji a może nawet kodeksu karnego, cywilnego się nie szanuje i nikt o niego nie będzie kruszył kopi, bo po co.

( źródło -> PUDELEK.pl )

Moje obserwacje wyborcze są, już dorosłe. Jakby miały osobowość, dostałyby bierne prawo wyborcze. Zaczęło się to bardzo dawno temu, gdy w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Liga Polskich Rodzin otrzymała prawie 16% głosów, a jednym z jej NAJPRACOWITSZYCH posłów był pan Roman Giertych, dziś czołowy opozycjonista, a także specjalista od skakania, jak również, specjalista od nieruchomości we Włoszech, specjalista od widowiskowego mdlenia przed/przy Policją/Policji. Od 2001 roku pracowałem w Lexis Nexis Polska. W całkiem przestronnym pokoju było nas 5 chłopaków i statystycznie, ktoś powinien głosować na LPR, w tych wspomnianych wyżej wyborach do PE, przynajmniej w swojej większej części. To były piękne czasy ... byłem młody ... dziś nadal jestem młody, ale taki jakby bardziej pomarszczony i z większym bagażem czegoś tam. W kwestiach wyborów mam większy LUZ i mniej NAPINEK. W życiu bym się nie rozpłakał dla konstytucji czy kodeksy karnego. Nad cywilnym może bym zapłakał.

Praca dla Wydawnictwa Prawnego PWN, następnie dla Lexis Nexis PWN i wreszcie LEXIS NEXIS (spółka córka koncerny Reed Elsevier, teraz to chyba samo Elsevier) dawała mnie mnóstwo satysfakcji i pieniędzy. Pieniędzy było tyle, żeby pani ArGutowa mogła się realizować jako kobieta i zawodowo. W 2002 urodził się nam Tobiasz i był nr 2. Zawodowo pani ArGutowa w 2001 zdała egzamin, chyba tak dobrze, że MP.pl podarowało jej stary elektrokardiograf firmy ASPEL, uzyskując możliwość robienia specjalizacji w trybie rezydenckim. Robiąc specjalizację musiała dyżurować, czego solennie nie cierpiała, z pomocą przyszedł jej system. Dyżury stażowe wykonywała w przychodni obsługującej studentów AGH za zawrotną kwotę 2,07 PLN za godzinę w nocy. Nie, że szalone pieniądze. Ale i tak było to duże udogodnienie, płatnikiem jej szalonej pensji lekarza stażysty było ministerstwo zdrowia. Nie mogła dyżurować w szpitalu, w którym pracowała gdyż trzeba by jej zapłacić więcej niż lekarzowi z 20 letnim stażem pracy. Pieniądze za dyżury bowiem zależały od jakiejś tam podstawy brutto a ona dla pani ArGutowej wynosiła szalone 1500 PLN (cena metra kwadratowego mieszkania wahała się w tamtym okresie między 2200 a 8000 netto w mieście kultury Kraków). Lekarze w szpitalu tę podstawę mieli ustawioną na 700 czy 800 PLN a resztę dorabiali jako firmy zewnętrzne i jako firmy zewnętrzne pełnili dyżury. To były czasy szalonego kapitalizmu. Sprzedawano bloki razem z lokatorami, handlowano zadłużeniem szpitali (historie równie ciekawe jak te o pavulonie z Łodzi).

Wracając do LEXIS NEXIS, zatrudniając się tam jako programistów, dostałem do obróbki skorowidz. Robiłem więc taksonomię aktów prawnych. Dla gościa bez przygotowania prawnego potrzebne było rzeczowe wprowadzenie. Szef działu prawnego zrobił to idealnie, gość z dużym wyczuciem tego, jak działa mózg, kogoś tak ograniczonego, jak analityk-programista. Rozrysował więc strukturę naszego prawa taka, jaka ona jest dla prawników, żeby ją zrozumieć, a nie taka jak jest dla prawników, by zarabiać na niej. To szalenie ważne rozróżnienie.
Struktura jest rekurencyjnie-liniowa, idealnie pasująca do taksonomii skorowidzowej. Na górze znajduje się konstytucja -> niżej -> ustawy -> niżej -> rozporządzenia (tłumaczenia ustaw) -> niżej -> "broszury ministerialne"/"dzienniki urzędowe". W tym momencie zaczyna się rekurencja i ona nie jest głęboka 1-2 poziomowa. W tamtym czasie. Od przystąpienia do unii europejskiej dochodzi jeszcze prawo europejskie, tylko pamiętajcie ono nie stanowi PRAWA W POLSCE, prawo to musi być zaimplementowane w wyżej wymienionej strukturze.

W tamtym czasie również, gdy ja pracowałem dla LEXIS NEXIS a pani ArGutowa robiła specjalizację już według nowych zasad jednoetapowo, zdobywając to prawo, żeby ministerstwo płaciło za jej pracę. W zamian ministerstwo zdrowia oddało ją, znaczy się delegowało do jakiegoś szpitala, bez skojarzeń z "pańszczyzną", bo przecież jesteśmy w szalonym kapitalizmie gdyż to rzeczone ministerstwo miało też zdolność określać kto lekarzem jest i z jaką specjalizacją potwierdzając to „własną pieczątką”.

No i wreszcie w tamtym czasie powstały dwa niby nowe banki, Inteligo oraz mBank. To dzięki tym instytucjom, do polskiego kapitalizmu pełną gębą i pod strzechy weszło magiczne stwierdzenie / nowe wręcz pojęcie, nazywane ładem korporacyjnym. Ono pewnie istniało wcześniej, ale było elitarne, a miało się stać powszechne. Jak zaglądniecie do Wikipedii wymienione wcześniej banki nie mają oszałamiającej historii, w polskiej wersji Inteligo nie ma nawet założycieli. Takie życie jak mawiają młodzi, ci co wiedzieć mają, wiedzieć będą.

Tu zakończę wstęp, tezą:

Banki powstają, w celu finansowania partii politycznych. Partie finansowane przez rzeczone banki są po to, aby realizować politykę sprzedaży kredytów-hasło z kampanii niezależnego kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego — Zmień pracę, weź kredyt.

Postaram się wykazać, że kapitał jednak ma preferencje osobowo-partyjne, wykazać publicystycznie, bo przecież żaden ze mnie dziennikarz śledczy. U mnie w lodówce nic nie znika a pan Donald Tusk, nie ma w domu tortu z wafelków w kształcie swastyki, symbolu pokoju i wiecznego szczęścia.

Pamiętajcie drodzy nawigatorzy w mojej opowieści, będą tylko Niemcy. Niemcy Najlepsi, Niemcy z Niemiec i Niemcy Najgorsi ci, którzy wywołali aż dwie wojny światowe.

Struktura akcjonariatu mBanku:

 

---

tagi: pieniądze  wybory  po  mbank  inteligo  system bankowy 

	ArGut
	21 maja 2023 06:12

21     1483    7 zaloguj sie by polubić