Patrzył jak się pali, bo wszystko co cenne zostało ewakuowane...choćby i do tej Etiopii...:). Niech kolega zrobi eksperyment i podpali jakiś dom, a potem powie, że w nim zostaeił 5kg złota w sztabkach. Od razu zobaczy ilu znajdzie chętnych do pomocy. To nic, że ogień, to nic że dym. Ludzie duzo zaryzykuja, aby się wzbogacić. Więc prezydent stał i patrzył, bo był spokojny o losy najcenniejszych ksiąg.

Jako mieszkankę Krakowa znów mnie podrzuciło do góry... Nowo wybudowane archiwum--przeniesione tam cenne dokumenty bez dygitalizowania. Hmn...znów ten sobotni o wieczorowej porze zadziałał na śmierć niechybną dokumentom.800 chłopa walczyło z pożarem,a wódz Krakowa z troską ze swoją świtą przyglądał się przez kilka dni "czerwonemu kurowi." No...flota królewska od 20 kilku lat na tronie krakowskim,gdzie nic i nigdy mu nie zaszkodziło...w profesorskim panowaniu.

Denerwował się wódz Jacek i mam wątpliwości czy: coś dzielni junacy-strażacy uratują,jakąś cząstkę,czy była troska,aby dopaliło się dobrze?..........

Ta świta wcale nie musiała wcześniej ewakuować nic cennego,bo cenne było -to co wśrodku.Po co potomni-badacze mieli tam wsadzać nosa za wcześnie ?... To był majstersztyk i pożar stulecia,bo nawet winnych"słupów" ciężko było zorganizować-stąd tajemnica..............

Gdy strażacy przybyli do płonacej katedry Notre-Damme w Paryżu i zaczęli lać tam wodę, to ognia przybywało z każdym wylanym litrem. Potem ktoś zaprezentował na YT materiał czy substancję, który podpalony właśnie rozpala się jeszcze bardziej wvkontakcie z wodą.

Myślę, ze coś podobnego było użyte w Krakowie.

Myślę deczko inaczej...Katedra to nie nowo wybudowane archiwum z dobrym system przeciwpożarowym.Sorry ale "słupom" postawiono zarzut przestępstwa przeciw dokumentom.Jak tokował wódz Krakowa znajdowały się tam dokumenty, jak również istotne decyzje, dotyczące gminnego majątku i budżetu.Żadnego złota i cennych monet,ale wartość zawarta jak najbardziej nie mająca ceny...

Słowo "słupom "może jest nadużyciem z mojej strony,ale jestem akurat w tej kwestii nieufna.Takie pożary ,gdy jest czas pokoju nie są częstym zjawiskiem i raczej się nie zdarzają.Jest taki artykuł z 2022 roku ,który w szczegółach sugeruje ,że fachowcy,architekci i inspektorzy od systemów przeciwpożarowych to byli patałachy... i popełnili przestępstwo...No cóż wszystko ma swoje wytłumaczenie.https://www.rmf24.pl/regiony/krakow/news-urzadzenia-gasnicze-regaly-i-dziura-w-scianie-dlaczego-splon,nId,6139905#crp_state=1

W Krakowie również uległy spaleniu zabytkowe wille, za rządów prezydenta Jacka.

Kraków: spłonęły zabytkowe wille przy rondzie Matecznego [ZDJĘCIA] | Gazeta Krakowska.

Nikt się jeszcze nie pokusił o zestawienie co się JESZCZE spaliło.

A niech to las ogarnie. Przez przypadek byłam świadkiem jednego z pożarów przy rondzie Matecznym nie zamieszkałej willi. To było dość dawno.Chyba teraz coś tam dużego stoi,dawno tam nie wędrowałam,raz chyba i miałam po tych kilku latach słabą orientację gdzie jestem... No cóż miejsca ciągle brak w Krakowie i każdy metr jest bezcenny....

No cóż...Keaków słynie jako ośrodek przodujący w kraju w dziedzinie zaawansowanych technologii. Wiec akurst mnie nie dziwi, że skonstruowano taki LOS, że wobec niego nawet najbardziej zaawansowane systemy sztucznej inteligencji A.D. 2024 nie mają żadnych szans.

Swoją drogą, jak się utajnia przez type lat wyniki dochodzenia/śledztwa, to zawsze oznacza to jedno - ZBIERANIE HAKÓW.

"Niech kolega zrobi eksperyment i podpali jakiś dom, a potem powie, że w nim zostaeił 5kg złota w sztabkach. Od razu zobaczy ilu znajdzie chętnych do pomocy. To nic, że ogień, to nic że dym. Ludzie duzo zaryzykuja, aby się wzbogacić."

Więc widzi Ojciec że złoto nadal jest w cenie i jest szanowane.

I tak nie przebije Oktawiana Augusta. Ten, po rozpoczęciu panowania, nakazał publicznie spalić na forum wszystkie papiery dłużne. Orozjusz opisuje to tak: Następnie wkroczył owacyjnie do Rzymu, zlikwidował wszystkie długi zaciągnięte przez lud rzymski, każąc zniszczyć nawet ich dokumentację.

Oczywiście nie chodziło o umorzenie długów plebsowi, ani nawet senatorom. Chodziło [moim zdaniem] o zniszczenie dokumentacji dotyczących obligacji Imperium Romanum.

Przy rondzie Matecznym na miejscu, oczywiście dawnym miejscu, spalonych obiektów powstał RONDO 1 Business Offices (rondooffice.pl). I ma koleżanka rację każdy metr jest na wagę złota.

W mojej okolicy magistrat stosował technikę zmiany planów zagospodarowania. Wyglądało to tak, plan był ustalony na zabudowę mieszkalną z wysokością 2 kondygnacje. Po czym pojawiało się okienko (zmiana wysokości budynków), i CI CO MIELI WIEDZIEĆ zaczynali inwestycję. Po czym rada dzielnicy/... przywracała stare warunki zabudowy.

Ciekawe są też tereny przy Wiśle. Tam gdzie było zalane centrum krysysowe obsługujące powódź 2010 stoi 7 piętrowy czy coś "bloczek". Wiślane tarasy, nowe bloki przy progu Na Dąbiu ... wszystko zgodnie z ... A ostatni HIT w mojej ocenie to całe osiedle zaraz przy utwardzonym wale jak leci ulica Lasówka. Na przeciwko elektrociepłowni. Mieszkam w tamtej okolicy. Jeden z bloków dostał zgodę na budowę i jego balkony wchodzą w starą ścieżkę pieszą ...

No i już kolega znalazł odpowiedź, dlaczego płoną zabytki...:). W Warszawie zabutków jest mało, więc się ich nie podpala. Za to robi się coś innego, tzn. zwyczajnie nic sie nie robi z budynkiem, aby popadał w ruinę. Hdy już dostanie "ekspertyzę", że grozi zawaleniem, to eksmituje się ostqtnich lokatorów i zaczyna się rozmowy z "inwestorem". Rozmowy kończą się tym, że powstaje nowy, lepszy, większy tj. wyższy budynek, z wmurowanymi w jego ściany - jako dekoracja - elementami zabytku. I potem tryumfalnie się mówi "uratowaliśmy zabytek". Podobnie się robi z kamienicami komunalnymi, tylko ze z nimi jest ten problem, że mieszka w nich więcej ludzi, a każdemu trzeba dać lokal zastępczy. 

I prwnie to byla głowna przyczyna spalenia się akt. Rynek nieruchomości to nie żarty

Antczak jak kręcił Noce i dnie to spalił połowę ulicy Józefa na krakowskim Kazimierzu.

Pewnie ktoś mu to zalecił, zamiast budować "kosztowną" scenografię...:)

Tak Archiwum Miasta Krakowa wygląda w dniu 7.03.2024

Od strony torów:

Boki:

No i front, komunikaty jakby wciąż się tam PALIŁO:

Pisanina o trudnym dojeździe, to jakaś ściema. Trudności to były z działaniem na tym terenie. 

Oj tak qwerty....info podaje ,że to były ruiny pożydowskie przeznaczone do wyburzenia. Pracowałam tam akurat w pobliżu,wszystkie szczury po starych kanałach uciekały w przerażeniu. Wieści krążyły,że odkryto tam starą synagogę,nie pamiętam już jak to było,bo milicja otoczyła wtedy plac i nastąpiła jakaś przerwa w kręceniu. Ale i tak poradzono sobie.Na Kazimierzu odtwarzano sceny z Kalińca "Noce i dnie".

No i trzeba będzie ogłosić przetarg na odbudowę, albo przetarg na rozbiórkę... interes musi się kręcić...

W Krakowie ruszył taki projekt -> W Krakowie już pojawiły się nowe smoki. Smoczy szlak ma być turystyczną atrakcją. Rozglądajcie się uważnie! | Gazeta Krakowska może będzie też SMOK PODPALACZ/Dziewczynka z Zapałkami/PIROMAN. W zależności co PROKURATURA ustaliła.

Znaczy się Majchrowski pilnie się rozglądał, bo chciał zobaczyć tego smoka, który to archiwum podpalił...:)

Nikt już nie pamięta jak wglądało otoczenie Starej Synagogi na Szerokiej. Plac Bawół.

Szczury na Kazimierzu w tamtych latach to coś niesamowitego. Widziałem siwego szczura ze swoim stadem. Potrafiły przegryzać drewniane bramy wejściowe. Dlatego kultowość knajp na Kazimierzu mnie bierze. 

Taaak ......działo się i śmię twierdzić,że jeszcze toczy się bój tzw "czyścicieli kamienic"...To się w głowie nie mieści normalnemu człowiekowi. Naprawdę tej naszej  Temidzie nie opaska ,lecz kurza ślepota siedziała na oczach. Już w czasach młodości przejeżdzając tramwajem po ulicy Karmelickiej --krążyła legenda,że sama ubecja witryny sklepowe posiadała...a co dopiero w okresie Transformacji-hulaj dusza,piekła nie ma

Planuję tego lata potupatać po Kazimierzu,pewnie się zadziwię...

Ja w Krakowie jestem od 1991 roku, regularnie a od 1997 na stałe. Pamiętam Kazimierz, bo tam mieszkał najmłodszy barat dziadka, i on wyglądał jak ruina. Od frontu ulic kamienice jako tako wyglądające a place i podwórka no prawie jak z lat odbudowy po II WW. I to uległo zmianie jak za dotknięciem magicznej różdżki w czasie moich studiów. Można określić, że w czasie pierwszego bumu budowlanego. Cena 1m2 wtedy eksplodowała z ok. 400 na 2000 PLN.