John Wick 4 - czy Szreder zabił Putkę i komu się to nie podoba ?
Świętujemy dziś Zmartwychwstanie, odkupienie do życia. Zaprezentuje Wam drodzy nawigatorzy jak amerykańscy scenarzyści potrafią stworzyć, zabić i wskrzesić każdy dobry i sprawdzony format.
Amerykańscy producenci formatów medialnych mają dużą łatwość kreowania, zabijania, a nawet hibernowania formatów. Bond długo był, po czym zabili go, uciekł, a na koniec został kobietą. Podobnie sytuacja miała się z Jasonem Bournem a teraz dopadła pana Wicka, w sensie zabicia. Choć jest szansa, że John Wick zostanie azjatycką Dzonicą Wickwicą, bo to zawsze dobrze zostawić sobie furtkę.
Dzięki temu, że pan Wick został zabity i dostał grób. Na tym grobie można było napisać — kochający mąż.
Co dla mnie oznacza, że dla amerykańskich producentów relacje małżeńskie są ważne. W rzeczonym filmie protagonista, pan John Wick chce odzyskać wolność. Głównym antagonistą jest IP Man, tak, tak, ten dobry i szlachetny IP Man. IP Man to ciekawy azjatycki format walki dobra ze złem, dzięki YT możemy oglądnąć jedną z jego odsłon. W czwartej części IP Mana antagonistą jest Szreder z Johna Wicka 4. Mnie się bardzo podobała charakteryzacja pana Scota Adkinsa.
Patrząc na zabawę konwencjami, formatami i próbami zarobienia na ożywieniu starych dobrze działających strachów pomyślałem, a może to film o tym jak pan Szreder dawno temu zabił pana Putina i nie podobało się to nikomu. Wzburzyło, którąś z autokefalicznych cerkwi i wyniosło do władzy w Moskowi jakąś nową panią Prezydent. Siła, która próbowała na tychże zmianach zmienić porządek globalny pochodziła z Francji. No i na swych usługach miała, la puta mierda, Hiszpanów. Noż normalnie ogląda się to jak spaghetti łestern połączony z baletem.
No i oczywiście cała rozgrywka dotyczy Azji - Korei, Chin (tu nie wiadomo, których) i Japonii oczywiście. Normalnie jakby panowie scenarzyści słuchali pogadanek pana Bartosiaka o projekcji siły w teatrze ble, ble, ble ... Ten format jest zaiste zabawny, prawie tak samo jak dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu.
Niemiec był, co drugi w Johnie Wicku mówi po rusku, kto więc jest polakiem, No mnie wychodzi, że to ten murzyn co chodzi z malinoisem i szkicuje sobie różne rzeczy w notatniku.
Wydajcie więc drodzy nawigatorzy parę złoty na bilet, streaming lub za jakiś czas DVD lub BlueRay i oceńcie sami czy było warto pogapić się na to przeszło 150 minut zabawy konwencjami i zostawianiem sobie otwartych drzwi do następnych odcinków. A wszystko zaczęło się od niskobudżetówki, która spodobała się panu Keanu. Tyle, że pan Keanu to fachowiec a nie profesjonalista, wie i rozumie po co aktorowi są fani. A tak na marginesie to pan Keanu ma prawie 59 lat a pan Donnie Yen prawie 60 i ciągle ich bawi wymachiwanie rękami dla uciechy gawiedzi. Oby tak jeszcze machali przez kolejne lata, na polskich aktorów nie ma co liczyć.
Orginalna zapowiedź, orginalna w sensie, że nie oficjalna -> https://youtu.be/05TQe27WsHI
Materiał jak się robi takie bajki nie tylko dla dużych chłopców -> https://youtu.be/J-3-mbzCZFw
tagi: azja formaty john wick 4 keanu reeves donnie yen scott adkins ip man
ArGut | |
10 kwietnia 2023 06:57 |