Tak byłem podobnie jak koleżanka nawigatorka Jolanta Gancarz. Potwierdzam w porównaniu do dnia dzisiejszego było zimno, mroźno i wilki głęboko i donośnie wyły na HUCIE. Normalnie dalej niż noc, tyle że nie był to żaden kryminał a kawał dobrej kreski i muzyki, podobno bo jedynie gitarę zobaczyłem.

Komiksy, memiksy, gry i koszulki z pracami pana Tomasza Bereźnickeigo były dostępne w wolnej sprzedaży, bez limitów, kartek, asygnat i takich tam szeptanych poleceń. Z artystą można było też porozmawiać, oczywiście odczekując swoje bo oczywiście wszyscy chcieli z nim rozmawiać.

Pan Mati ofiarnie pomagał obsługiwać buchalterię a pan ojciec artysty wzrokiem sugerował z kim już należy skończyć rozmawiać. To są oczywiście moje odczucia, ale po to się na wernisaże chodzi, żeby mieć frajdę. Odczekując swoje, co należy traktować oczywiście umownie, mogłem zamienić parę słów z artystą Tomaszem. Pan Tomasz powiedział, że rysowanie Sacco di Roma było dużą frajdą i dużym logistycznym wyzwaniem, które szczęśliwie dobiegło do końca. I teraz będzie można robić nowe rzeczy i poświęcić się nowym wyzwaniom. Do wszystkich prac pan Tomasz wrysował mnie swoje logo. Fascynuje mnie u artystów ich rzemieślnicza precyzja, dbałość o to by to co robią było dobre a może nawet najlepsze i 102% powtarzalne.

Pochwalę się zdjęciami i nowymi nabytkami. Grą, kubkiem i koszulką. Jak mnie pani ArGutowa zobaczyła to powiedziała no wyglądasz jak typowy "polski faszysta". Było mnie niesłychanie miło z jaką czułością i troską PRZYWALIŁA mnie tym komplementem.

No i antyKOMIKS można jeszcze przez parę dni zobaczyć. Zachęcam by to zrobić. Wystarczy udać się do NCK.

---

tagi: antykomiks  nck  tomasz  bereźnicki 

	ArGut
	8 grudnia 2019 11:26

6     1453    7 zaloguj sie by polubić