O la la...

... ale Pan zaszarzowal,  Panie ArGut'cie  !!!

Szkola Nawigatorow i tak juz jest globalna i czyta ja baaardzo wielu ciekawych i "waznych" ludzi na swiecie... ale nie przyznaja sie do tego... ale to pikus.

Zgadzam się z szanowną nawigatorką. Zauważam jedynie, że istnieje dość prosty wytrych, z GWARANCJAMI, poszerzenia oddziaływania. Tym wytrychem jest język. Język ŚWIATOWY.

Kij ma dwa końce, bo  jeśli target odbiorców w danym języku jest większy, to   ilość ofert treści netowych również.

Efekt się  wyzeruje.

PS

Czy wiesz ilu jest autorów regularnie piszących na "SN"?  Policz sobie, ilu jest takich, co bodaj raz na miesiąc napiszą tekst  ważki merytorycznie.To jest prawdziwy problem.

>Kij ma dwa końce

To jest problem, dostrzegam. Dostrzegam też, problemy techniczne. W tym aspekcie jednak użyję zwrotu "renta zacofania", który nie doskwiera póki co. Ale jak zauważyłeś wzrost to wzrost wszystkiego. Wzrost w sieci to większy ruch, wzrost opłat, wzrost nacisków i doradzaczy, etc.

Konsekwencje bycia globalnym też są GLOBALNE. Kolega nawigator STANISLAW-ORDA dobrze to ujął. Dziękuję za komplement. Nie mnie decydować. A nawet nie NAM decydować o globalności. 

Jakbym miał odpowiedzieć na pytanie, które wyżej postawiłem - Czy warto wejść na globalny rynek treści ? 

Odpowiedziałbym tak,  warto. Warto się również dobrze uzbroić jak się chce na tym rynku pozostać. Uzbroić w każdym znaczeniu tego słowa. Uzbroić w charyzmaty, których nikt inny nie umie używać. 

Z cala sympatia...

... i szacunkiem, Panie ArGut'cie,  ale nie ma ani wytrycha ani gwarancji poszerzenia oddzialywania... jest tylko ciezka, mozolna i konsekwentna praca  przed nami... tak jak zawsze zreszta bylo, a zwlaszcza przed mlodym pokoleniem Polakow, moze wtedy "dorobimy sie" jakichs godnych i sensownych  wladz czy tzw. elit,  a nie takiego dziadostwa i  matolow jakich mamy obecnie.

Srednie i mlode pokolenie Polakow nie ma wyjscia  i  MUSI  myslec i pracowac po Coryllus'owemu...  po prostu musi, a wtedy kiedy bedzie swiadomy narod,  wyksztalcony i niezmanipulowany - to i oddzialywanie na innych bedzie sie poszerzac... ale najpierw - przede wszystkim - niech ono sie szerzy wsrod nas samych i naszych rodzin w Polsce  !!!

Ale wbrew tej szarej rzeczywistosci to "oddzialywanie Coryllus'owe" na caly swiat ono caly czas,  sukcesywnie sie poszerza... i poszerzac bedzie  !!!

"Cieszę się, że amerykański ban zaczął działać, a chińskie firmy jak przewidywałem w tym komentarzu nie za bardzo to boli"

To dlaczego Chiny tak bardzo protestują przeciwko tej polityce? Że niby udają, aby naiwni Jankesi uwierzyli i robili im dobrze - bądźmy jednak poważni. Amerykański ban działa bardzo dobrze, efekty już widać, a mogą być jeszcze groźniejsze dla Chin. Dlatego zgodzili się na wiele warunków, które Trump podyktował - proszę zapoznać się z nowym porozumieniem.

Pan Meng chrzani, mówiąc że ogrywają ten ban. Wszak pan valser pisze w innym miejscu swojej notatki - Chińczycy co do zasady nie przyznają się do porażek. No proszę o sposobie omijania - wie pan Meng, kolega valser, a z nimi teraz my i penie pół świata, a największe cwaniaki w Waszyngtonie - to nie???

"wywożą to do miejsca rzekomej produkcji [Bangladesz], przeładowują, robią nowe papiery i stamtąd to już leci do Stanów", a gdyby nawet, to chyba coś to kosztuje, i nie są to grosze. Zresztą tekstylia to sobie mogą produkować na rynek USA.

Ciekawe pod którym butem jest lżej - czy ten znad Jangcy będzie lepszy??? Czy to przypadkiem nie Chińczycy rozniecili ogień po Azji aż do Europy swoją mongolską agenturą w XIII wieku??? A ilu niewolników brali z Eurazji do swoich kopalni (średnia przeżycia - 2 lata). Imperia tak mają zasysają do siebie - czy Chińskie byłoby łagodniejsze?? Ile dni tam się pracuje - czy niedziela jest wolna (bo o sobocie to na pewno można zapomnieć). A o której się kończy? Czy w ogóle się kończy? Może coś valser na ten temat napisze i porówna do życia u Helwetów.

https://www.youtube.com/user/serpentza

To też mz ciekawe wątki. 

Dlatego ja w komentarzu pisałem o Coryllusie. Bo to jest ta ciężka artyleria. Na nim wszystko spoczywa. Była próba, znakomita w postaci kwartalnika Szkoła Nawigatorów. Być może za jakiś czas, jednak ten posiew da rezultat w kontynuacji, a może nawet, coś więcej. Wtedy autorzy ze świata nawet tam sie znajdą, bo dlaczego nie. I wtedy moze się zacznie właśnie to, o czym mówimy. Ten Internet, to jednak tylko Internet. To ten zasiew. Książka, czy tv, to jednak jeszcze jest to.

To dawaj tych niedocenianych  czytelników "po nazwisku".

Jaki będa stanowić odsetek ogółu?

>To dlaczego Chiny tak bardzo protestują przeciwko tej polityce?

To ładnie wygląda. Pan prezydent Trump twierdzi, że "niewidzialna ręka rynku" działała źle. Wymyślił, że nastawią ją cła. Cła są progiem do przeskoczenia lub do obejścia. Może kolega nawigator pamięta problemy z eksportem mięsa czy owoców do Rosji. To, że był BAN nie oznaczało, że polskich produktów nie było w Rosji. Były ale pewnie droższe, co ciekawe te same produkty były też w Polsce ale odnosiłem wrażenie, że były tańsze.
Bany, embarga i sankcje to ciekawe mechanizmy ekonomiczne.

Nie widzę sensu porównywania polityk imperialnych. Wiem natomiast, że ani Amerykanie ani tym bardziej Chińczycy nie pracują już/dziś za "miskę ryżu".

Z Chinami to jest ciekawa sytuacja.

Ostanio spotkalem swojego znajomego, ktory  utrzymuje duzo kontaktow z Chinczykami(notabene sam jest chinskiego pochodzenia). Powiedzil kilka ciekawych rzeczy.Pierwsze to ,ze w Chinach jest panika bo okazalo sie ,ze jeszcze ze 20 lat i beda mieli duzy problem demogaficzny. Klania sie polityka jednego dziecka . Okazalo sie ,ze to moze byc przyslowiowy gwozdz do trumny.To nie jest panika typu wsrod zwyklych ludzi ale w kregach przemyslowych i decyzyjnych . Tacy ludzie wczesniej wyczuwaja ,ze cos jest nie tak. Jego znajomy ,ktory byl bardzo rozmowny, jest starym kawalerem, ktory w pogoni za biznesem "zapomnial" sie ozenic . Tez  sie przyczynil do tego

Cla omijaja wypychajac produkcje poza granice Chin.  Duzo nowych zakladow jest w Birmie . Wlasnie teraz Chiny buduja duza linie kolejowa i autostrade do oceanu Indyjskiego by  zabezpieczyc sie przed problemami  z trasa wokol Singapuru. Znajac ich pewnie rok dwa i ukoncza.

Drogi Veslerze czy mozesz potwierdzic  informacje ,ze w Chinach nie istnieje system emerytalny ? Bylem zaskoczony jak to uslyszalem.Trudno mi w to uwierzyc ,no ale moze ?

Droga pani Paris . Czyli jednak prawda z tym systemem emerytalnym. Co sie tyczy przerzucenia produkcji do Birmy to znajomy mowil o nowych dwoch zakladach produkcyjnych -krawieckich  gdzie w jednym pracuje 10 tys a w drugim 6 tys.  To tylko kolo jego zakladu..Maja nawet wlasna siec komunikacyjna. Birma to bardzo ciekawe miejsce .Pamietam czasy gdy wszyscy glosno"paszczyli " w sprawie praw czlowieka  .Nalozono wtedy embargo  itd. A w tym czasie firmy niemieckie w najlepsze inwestowaly tam majac w glebokim powazaniu  prawa czlowieka i tego typu sprawy. W Yangunie jest hotel ,chyba Treaders . Jeszcze  z10-12 lat temu nocka tam kosztowala okolo $300 .Cale 3 pietra byly zajete przez agendy ONZ do pomocy  zywnosciowej . Wtedy dzienny zarobek wynosil  $1.Slownie dolara. Od tamtej pory powiedzialem wszelkiego typu akcjom firmowanym przez tego typu szemrane instytucje -WON.

Przygotowywują go zatem co najmniej od 2013 roku, kiedy to powstała fundacja.

Maja rozmaH...

... te religijne  i  CHumanitarne  zlodzieje  !!!

Zmiany musza przyjsc TYLKO  z  Nieba.

Nie wspomagalam...

... i nie bede wspomagac  ZADNEJ  detej  i zlodziejskiej "fundacji".  Mam nadzieje, ze coraz wiecej Polakow przestanie wspomagac tych "pomagajacych"  pasozytow i nierobow z "fundacji"... i dobrze by bylo aby nasze panstwo tez zaprzestalo wspolfinansowania tych  ZEROWISK  !!! 

Ogolnie...

... Panie ArGut'cie - jestem  osoba bardzo  nienowoczesna, zdecydowanie  nie skorzystam  z tych narzedzi...  bo  naprawde  mam  juz  AWERSJE  na  "pomaganie  i  wspieranie"  wszelkich  miernot   i  nierobow...

... wystarczajaco napatrzylam sie na to "pomaganie" we Francji.

MUSIMY...

... wyzbyc sie tego "szantazu emocjonalnego", tym samym "pedagogiki wstydu"... i ma Pan racje, ze to  "pomaganie"  to ogromny  biznes  !!!

Mnie opowiadala bezposrednio jedna Murzynka  jak ich pedzono - chyba ze 300 km - w jedno miejsce, gdzie  Angelina Jolie  miala rozdawac  ryz czy tez jakies inne maki... wszystko oczywiscie bylo filmowane pod propagande...

... po jakims czasie dopiero okazalo sie, ze ta cala Angelina "skasowala" chyba ze 400.000$  za ten  WYSTEP  !!!