-

ArGut : Dziś robimy rzeczy, których innym się nie chce. Po to aby jutro robić rzeczy, których inni nie potrafią.

Przesilenia grudniowe

W felietonie doktora Łukasza -> O konserwatyzmie i zupełnie nie o nim. Otrzymaliśmy recenzję, nawet bardzo dynamiczną recenzję filmu „Przesilenie zimowe”. Polecam recenzję i film. Mnie uwiódł fragment, który przytaczałem, komentując pod felietonami kolegów o tym, czym jest i do czego służy historia.

I teraz, jak to czasem pisze gospodarz, z wdziękiem prestidigitatora przejdę do moich przesileń. Takich, których doświadczyłem i tych, o których jedynie czytałem albo film zobaczyłem.

W życiu czasem okoliczności się powtarzają. Na ten przykład 13 grudnia. Ja zaliczyłem 1981 i 2023. I powiedzcie, że one są różne. Dla mnie, nie. Oba mają jedną pewnie dla was drodzy nawigatorzy nieoczywistą zmianę. Zmieniają rynek pracy. Według mnie zmieniają ten rynek pracy z rynku pracownika na rynek pracodawcy w sposób gwałtowny. Jak przyjąć wydarzenia grudnia 1970 roku, które możecie zobaczyć w filmie „Czarny czwartek”, to przesilenie grudniowe 1970 też było gwałtowną zmianą na rynku pracy. Tak gwałtowną, że trzeba było używać karabinów maszynowych, aby klasa robotnicza dała się do nich przekonać. Nie mogło przecież chodzić o to, żeby jednego sekretarza zastąpić drugim sekretarzem, żeby za ileś lat Misiek Koterski mógł zagrać Gierka.

Podobne zmiany zachodzą częściej, choć nie gwałtownie. Na ten przykład taka zmiana była i po wyborach roku 2007, czy po wyborach roku 2001. Ponoć w 2002 roku doświadczyliśmy ostatniego prawdziwego kryzysu. Mnie kryzys 2002 roku ominął, gdyż akceptowałem warunki pracy. Pani ArGutowa była wtedy rezydentką odbywającą specjalizację z chorób wewnętrznych, do której wymagane było nocne dyżurowanie. Jakby przełożyć cenę m2 mieszkania w Krakowie, oczywiście takiego, które było nam potrzebne, czy do którego aspirowaliśmy. Używając w miarę prostej matematyki, precyzyjniej algebry służącej do liczenia, z dochodów pani ArGutowej za to nocne dyżurowanie. Mogę wam podać, że na dzisiejsze warunki odpowiadałoby to cenie za metr zawierającej się w widełkach 30000 do 60000 PLN. A przy dzisiejszych warunkach i cenach, które chcielibyśmy zapłacić z panią ArGutową za owy metr kwadratowy 8000-10000 daje wskaźnik 3,75 do 6 zaniżanie przychodów pracownika „służby zdrowia”. Ale, taka była polityka. No nic, to przypadek jednostkowy, każdy z was drodzy nawigatorzy może to sobie obliczyć. Wyjdzie wam, przynajmniej według mnie, taka cyferka, która będzie określać jak bardzo rządzący chcą się kredytować waszą pracą, w odniesieniu do jakiegoś koszyka potrzeb, jak i w odniesieniu do koszyka odpowiedzialności. Koszyk odpowiedzialności to w mojej opinii podatki, które godzimy się solidarnie płacić.

W 2007 roku oczywiście, z dzisiejszej perspektywy, przynajmniej mojej perspektywy, również na skutek zmiany władzy, 1 sekretarz się zmienił na nowego (zażartuję odnośnie do stanowiska premiera). Rynek pracy uległ zmianie, dużo łagodniejszej niż w 2023. Dla mnie jednak kluczowej, gdyż całkowicie przemeblował moje życie i sposób pracy. Dzięki jednak zmianom pierwszego rządu pana Donalda Hitlerowca mogłem wybrać i rozdzielić rzeczy i tematy ważne od potrzebnych. Ukułem wtedy, dla pewnej wygody, termin MaTriX Managment. Termin ten oznaczał sposób zarządzania dużą czy małą organizacją, gdzie pewne zasady można złamać a inne nagiąć mimo, że się GARDŁUJE, że nigdy się tego nie robi. Tyle, że wtedy modelu tego nie potrafiłem spiąć z okolicznościami. Dziś jestem pewny, że tym czego mnie wtedy brakowało były zmiany i obrót na rynku pracy.

W 2008 roku praca mnie zmieniła i było w tym trochę traumy, gdyż zupełnie nie wiedziałem dlaczego. Jednak to, co wtedy usłyszałem od szefa, dziś, gdy spinam model staje się dla mnie jasne i spójne. Usłyszałem mianowicie coś w podobie -> ja cię nawet lubię, ale człowieku jesteś NIE STEROWALNY.
Sam sobie napisałem list z osiągnięciami, firma opłaciła mnie stosowną „miesiące odprawy” i poprosiła, żebym nie świadczył stosunku pracy. Po tych 15 latach to było coś najlepszego co przytrafiło mnie się w tzw. zawodowej karierze. Dodatkowo model MaTriX Managment się spina. Nie wiem, czy wiecie, ale w takim mieście Kraków dwie duże korporacje urządziły w miesiącu lutym roku 2024 zwolnienia tzw. grupowe. 19 lutego w APTIV zwolniono 250 osób i podobno to nie koniec. W zaproponowanym wyżej modelu wcale nie pozbywa się z korporacji pracowników najgorszych czy najsłabszych. Zwalnia się najlepszych, nie można im nic zaproponować. Niesterowalnych, gdyż nie zrozumieli po co zostali zatrudnieni i jakąś drobnicę tych, którzy nie wykuli sobie niszy korporacyjnej.

Dodam jeszcze, że takie ruchy na rynku pracy nie mają powodować kryzysu. Mają rynkiem „troszku” wstrząsnąć, w pewnym sensie wymusić, żeby zwolnieni odegrali swoje role. Kryzys jest zły z oczywistego powodu, przestawia rynek na kreatywne metody zarządzania i pozyskiwania zasobów, na które większość korporacji nie jest przygotowana. Takie wstrząsanie rynkiem wymaga również dobrej egzekutywy, którą według mnie nie jest,ani pan Donald Hitlerowiec, ani pan Władymir Kamasz z Koszar.

I nawet jak mój znajomy, znajomy z branży medycznej, który działa na tym rynku całe swoje zawodowe życie, mówi -> Każdemu trzeba dać szansę. To ja bez zahamowań powtarzam. Szansa, szansą, ale dobrą egzekutywę poznaje się po tym, że nie popełnia dwa razy tych samych błędów. Na co on się uśmiecha, gdyż już wie, że kontrakty dla dobra jego pacjentów, oczywiście, zostały zmniejszone o 30% i nie ruszy z diabetologią w ramach NFZ, kolejny rok. Ważniejsze są tabletki PO i to byśmy byli jak Niemcy. Tylko, nie wiem co to znaczy. Może to, że w ramach różnych EU szaleństw trzeba troszku ludzi stąd wygonić drąc mordę -> WRACAJCIE robimy wam, przeca, raj na ziemi.

No i teraz jak popatrzycie na lubianego przeze mnie aktora Juliusza, który deklaruje w styczniu 2024, że przez rządy PIS stracił 8 lat, choć może to znaczy, że wszyscy straciliśmy, a przynajmniej aktorzy i twórcy teatru czy filmu. To NIJAK się to nie klei. Przez te 8 lat pan Juliusz był zarobiony po kokardki mimo 2 lat, PLAN-demi. I robił wszystko → filmy, spektakle, seriale no i wreszcie odgrywał pedagoga.

Trzeba więc słuchać pana Donalda Hitlerowca, już 13.03.2024 powinien się pochwalić 100 konkretami, na 100 dni trzecich swoich rządów. Myślę, że i ja i aktor Juliusz NAJBARDZIEJ ucieszymy się z benzyny PO 5,19 PLN, nawet tej gorszej, byle nie ukraińskiej. Na Ukrainie przecież wojna i cały przemysł przetwórstwa węglowodorów został wyłączony. Ale benzynę niemiecką jak najbardziej naleję do baku nawet za te szalone 5,19 PLN.



tagi: 2007  1981  przesilenia  1970  2001  2015  2023 

ArGut
4 marca 2024 21:42
10     785    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stachu @ArGut
4 marca 2024 21:56

Kapitaliści mówią, że kryzys jest gorszy od rozwodu.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ArGut
4 marca 2024 22:29

" Nie wiem, czy wiecie, ale w takim mieście Kraków dwie duże korporacje urządziły w miesiącu lutym roku 2024 zwolnienia tzw. grupowe."-- wiemy ,gazeta krakowska relacjonuje,artykuły pod tytułami :

https://gazetakrakowska.pl/tag/aptiv-zwolnienia , to ciekawe na 100 dni pierwszych obietnic Tuskowych :rynek puścił bąka,czyli "zmięszany i wstrząśniety" w sposobie jak się zwalnia pracowników,aby "se" za dużo nie obiecywali... Co się dotyczy pana Juliusza to jednak miał szczęście przez  ostatnich 8 lat,że nie pracował w Aptvie... Ja daję sążnistego plusa.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @stachu 4 marca 2024 21:56
4 marca 2024 22:33

A artyści ku pokrzepieniu oczywiście, twierdzą że Kryzys to młodszy lub głupszy brat Ramzesa. Taki któremu gdzieś faraoński przepych uciekł.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @BTWSelena 4 marca 2024 22:29
4 marca 2024 22:46

Dziękuję, koleżance. Postaram się coś napisać,dlaczego aktorzy czy postacie mediów muszą składać takie dziwne deklaracje jak nikt z widocznych sił tego od nich nie wymaga.

Pani Szczepkowska wymyśliła, że 4 czerwca skończył się w Polsce, komunizm. Pani Michalik Eliza twierdzi, że powinniśmy czcić 15.X zamiast 11.XI

... no i tak to leci...

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @ArGut
4 marca 2024 23:02

W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem
Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają
Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają

zaloguj się by móc komentować

Henry @SilentiumUniversi 4 marca 2024 23:02
5 marca 2024 08:02

@SilentimUniversi

Liścik na priv. na Ciebie czeka ;-)

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut
5 marca 2024 08:23

Fajny tekst. Daję plusa. Bi on mnie się z kolei spina z moją teorią, że kryzys jaki nas czeka będzie straszne specyficzny. A więc powtarzam - bo już raz o tym w komentarzy pisałem - firmy bedą mieć trydności z zachowaniem wysokich marż. Funkcjonując w srodowisku wysokich marż mogly sobie pozwolić na "kominy płacowe" dla najzdolniejszych. Ale już czują, że to się kończy. Na pierwszt ogień poszli rolnicy, którym ścieto marże drastycznie. Ale to dopiero pierwszy etap "urawniłowki". 

Zwolnienia najzdolniejszych poprawią bilans tylki chwilowo i tylkobpozornie, ale managment naiwnie myślu, że ti potrwa 2-4 lata góra, dzięki czemu uratuje się bilans firmy i bedzie można wypłacić sobie premie za wyniki finansowe pomimo spadku marż. Ale to nie bedzie trwało 2-4 pata, a lat 10 lub nawet troszkę więcej. Cóż wtedt zrobi nanagment? Jak to co? Weźmie kredyt (gdyż subwencje i dotacje z Unii i z rządy się albo skińczą albo zostaną ograniczine - już widać taki trend). I dopiero jak się firmy obciąży kredytami ponad miarę (a każdy managment to zrobi, bo nie ma takiej niegodziwości, której nie popełniłby managment, gdy chce zachiwać swoje stanowiska w firmie - i założę się, że później znajdzie pracę w banku, u ktorego zaciągnął w imieniu firny niespłacalny kredyt). 

Koniec tego straszbie dziwnego kryzysu nastąpi więc wtedy, gdy firmy zostaną przejęte przez banki - w ramachbl ooeracji emisji dla banków tzw. obligacji restrukturyzacyjnych zamiennych na akcje/udziały w firmie (w postępowaniu układowym, a więc z ryzykiem upadłości gdyby dotychczasowi właściciele opierali się tak "atrakcyjnej" formie pomocy)  

Oczywiście wtedy też zamrożony by został wzrost wynagrodzeń w firmie - to oczywiste. No i dzieki temubprzez 4-5 lat nowy właściciel-bsnk będzie drastycznie zwiększał wartość firmy dzieki tymże oszczędnościom płacowym. Furma będzue generowała wtedy duże pezepływy gotówkowe, będzie miała wręcz nadpłynnośc, a więc pojawi się problem, ci zrobić z nadmiarem gotówki. No i tu oczywiscie nowy właściciel-bank zatroszczy sie, aby nic się nie zmarnowało. Do czasu kolejnego kryzysu rzeczcl jasna. 

A ludzie muszą się pogodzić, że raz będzie lepiej, a raz bedzie gorzej. Na razie jeszcze jest dla nich "lepiej". 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @SilentiumUniversi 4 marca 2024 23:02
5 marca 2024 10:27

Przeczytawszy komentarz ... w łóżeczku ... miałem właśnie takie skojarzenia.

 
Co napiszę koledze nawigatorowi wykorzystam w przyszłym moim tekście -> Kultura i Sztuka vs. Sport i Turystyka

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 5 marca 2024 08:23
5 marca 2024 10:49

Też mam w planie tekst o korporacjonizmie, pewnie więcej niż jeden. APTIV i wszystko co było związane z tą korporacją w mojej opini wiążę PRL -> 3RP -> teraz z Wężowym Plemieniem.  

Moim zdaniem korporacjonizm to trend/format ale korporacja olimpijska to nie to samo co korporacja wężowego plemienia.

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować