Pacza, Kuzko i ich przyjaciel Kronk
Kolega nawigator OdysSynLaertesa zaproponował abym napisał powieść. Powieść jak wiadomo to utwór literacki pisany prozą z konkretną narracją. Wymagający od autora uwagi, przygotowania, rozeznania i DUŻEJ ilości pracy. No a jak wiadomo, ewangelicznie, za pracę należy się zapłata. Notkę mogę kolegom nawigatorom STRZELIĆ za gratisa. Myślę, że kolega OdysSynLeartesa nie będzie zdegustowany, że tekst będzie prozą a nie jakimś tam zgłoskowcem. Liczę również, że kolega dźwignie ironię bez urazy, w końcu nie zmieniamy tu losów świata a rozmawiamy i wyrażamy opinię. BO MOŻEMY !
Zacznę od kawałka komentarza naszego kolegi nawigatora mniszysko do kolegi valser:
No a co my wiemy o Paczy i Kronku, że się urodzili. Kronk w Myszkowie a Pacza w Białymstoku. Chodzili od razu do liceum a później to już nowicjat, z którego Pacza zrezygnował a Kronk kontynuował i skończył. Pacza rozeznał, że nie powinien prowadzić życia konsekrowanego a żyć w ŚWIECIE. Kronk zdecydował, że nie będzie żył dla ŚWIATA. Rodzice nieznani, może byli w domu dziecka ? Choć nie ! Pacza startuje w wyborach prezydenckich 2020 i dzięki profilowi na Twarzoksiążce wiemy, że ma brata. Na walentynki, jakie to słodkie, poznaliśmy żonę, uroczą panią pilota MIG-ów 29. Dowiedzieliśmy się gdzie się poznali, ile lat temu wzięli ślub i że było to w Rzymie na skromnej uroczystości dla rodziny. No zobaczcie sami drodzy nawigatorzy.
Kronk pozostaje nierozpoznany, ale wiemy że Stanisław jest po dziadku. Cóż on mógł robić w Myszkowie będąc dzieckiem a później młodzieńcem ? Jak czytaliście drodzy nawigatorzy ”Dzieci peerelu” naszego gospodarza to możecie wyobrazić sobie Myszków jako miasteczko chłoporobotników (Chłoporobotnicy). Miasteczko położone na szlaku kolejowym, z którego do wprowadzenia kapitalizmu można było wyżyć i się utrzymać pracując na kolei lub przy kolei. W czasach dzieciństwa i młodości Kronka, Myszków kwitł. U pani Pachowiczki była ameryka i to nawet nie spod lady a normalnie jak w sklepie kolonialnym. Wystarczyło wysiąść na dworcu i udać się spokojnie na drugą stronę ulicy. Była też papiernia, miasto pracowało i kipiało zapałem dla socjalistycznej ojczyzny. Młody człowiek mógł w godzinę dotrzeć do świętego miejsca zwanego ”miastem medalikarzy”. Mógł też udać się w drugą stronę i w godzinę trafić do ukochanego miasta towarzysza Gierka – Katowic. Choć może ono nie było ukochane. Aglomeracja katowicka lat 90 dla dorastającego młodzieńca zainteresowanego nauką i techniką były Mekką Technologiczną. Nie drugą Japonią nie rodzimą Doliną Krzemową a właśnie Mekką Technologiczną. Apple IIe oraz Olivetti PC można było dostać w całości lub na części dużo wcześniej niż BAJTEK zabrał się za propagowanie ZX-81, ZX Spectrum, Amstrad , Atari i Commodore.
Odpocząć w Myszkowie też było gdzie. Można było wybrać się rowerem na górę Benduską, na trasy pieszo - rowerowe Jury Krakowsko–Częstochowskiej, do Żarek Letnisko. Można było też pojechać nad morze z rodzicami do Skowronek tam swe ośrodki wypoczynkowe miały Mystal i Myfana. A co robił młody Kronk, kółko baletowe dwa semestry, zapasy w ogólniaku a może pośredniak po liceum tak, żeby kuroniówkę załapać przed studiami ? Normalnie NIC nie wiadomo. Jak u Paczy, widać jedynie zaangażowanie, ducha działania oraz czasem filuterny uśmieszek i diabełka na lewym a aniołka na prawym ramieniu. Albo nawet na odwrót.
Ponieważ nic nie wiemy możemy sobie pogdybać jak to z dzieciństwem i młodością naszego Kronka było. A tak się składa Disney zrobił dokrętkę i możemy sobie wszystko po amerykańsku o Kronku opowiedzieć. Chłopak no nie miał śmiałości do dziewczyn, smutne bo ma wszystko sznyt, dryg, urodę i odpowiednią muskulaturę. Może miał nawet zaburzone relacje z matką, skąd to przywiązanie do Izmy. No i ma popapranego ojca. Coś jak skrzyżowanie wojskowego z OHP-ocem albo SOK-owcem (też możecie przeczytać w ”Dzieciach peerelu” – Koniec kapitalizmu ). W Myszkowie tato naszego Kronka mógł się tak właśnie realizować. Do jednostek wojskowych całkiem blisko. Czy to wartowniczej, czy to komandoskiej. No i ta kolej i OHP też tam były. Chłopak sam w domu, brak ojca nosz klasyczna amerykańska psychologia, że kobiety są z marsa a mężczyźni z wenus. I ta chęć zadowolenia ojca, bycia silnym maczo jak on. Mężczyźni wychowani w wojskowym sznycie na starość bywają nieznośni i wszystko wiedzący. No i mają ten urok, że jak zapytasz o drogę czy o godzinę to dostajesz lekcję musztry połączonej z ”mini falą”. No chyba, że pytającą jest dojrzała matrona, którą CZA oczarować i zachwycić swą lekkością i humorem. Wszystko do zobaczenia w drugiej części filmu.
W realu, jak by napisał racjonalista jest tak, że Pacza ma za podwładnego generała. Jak dowiedzieliśmy się również z amerykańskich mądrości. Wojskowi, szczególnie sowieccy, nic nie podziałają bez planu. Przypominam dla tych co zapomnieli. To Jack Ryan – Polowanie na Czerwony Październik. Wojskowi bywają wierni jak Czterej Pancerni ale potrafią zdradzać ludową ojczyznę. Tak było zawsze nawet w starożytności jak nie wierzycie to oglądnijcie amerykańskiego Gladiatora. W tej historii nie interesują mnie za bardzo ”amerykańska psychologia dla ubogich” interesuje mnie kim jest Izma i Kuzko. Bo jak by na to nie patrzeć i Pacza i Kronk mogą mieć jakieś zobowiązania względem wymienionych wcześniej państwa. Niby antagonistów. W świecie władzy przecież tak jest, że antagoniści przed tym jak antagonistami byli czasem zgodnie współpracowali dla niesienia kaganka oświaty i innych dóbr wszelakich jak kamasze czy inne onuce, mieszkania dla robotników, szkoły dla dzieci czy zrozumienie dla samotnych robotnic warsztatów tkackich.
Liczę, że zadowoliłem kolegę nawigatora OdysSynLeartesa. Nie korzystałem z motywów starotestamentowych by niczyich teologicznych aspiracji i przemyśleń nie urazić. A od was drodzy nawigatorzy oczekuję, że postaracie się napisać kim jest Amerykanin. Czy Kuzko, Izma, Kronk oraz Pacza z rodziną to prawdziwi amerykanie ? Jak wam się zejdzie na Mulan czy chińskie klimaty to też będzie to wartościowe tam w końcu też mieszkają amerykanie. Po co ci prawdziwi amerykanie podbierają ikony popkultury, etnologi, etnografii i innych etno i eko spraw a szerokim łukiem omijają Świętych. No może za wyjątkiem Marcina Lutra.
Panu Szymonowi Hołowni życzę sukcesów w kampanii prezydenckiej. Pamiętaniu o tym, że dobra żona jest cenniejsza niż wygrana w TotoLotka. Panu Adamowi Szustakowi również życzę wszystkiego co najlepsze w jego kaznodziejskiej drodze, a jakby zrzucił habit to niech pamięta, że ”firma” dała mu wiele i, że to dzięki ”firmie” jest tym kim jest. To nie zawsze jest oczywiste dla byłych duchownych. No i wreszcie, jakby się wam drodzy koledzy nawigatorzy moje ewangelizowanie Kronkiem, Kuzko i Paczą nie podobało to się weźcie za robotę i napiszcie coś swoimi ostrymi i polemicznymi piórami. W końcu, szczególnie Ci mazowieccy nawigatorzy, jesteście "piekielnie inteligentni", zapraszanie mainstremowych gości idzie wam równie łatwo, no może nie tak łatwo jak Towarzyszce Panience. Do końca ferii u was jeszcze parę dni zostało to wygospodarować czas powinno być łatwiej.
tagi: wybory prezydenckie 2020 amerykanin kaznodzieja społecznik amerykańska psychologia
ArGut | |
19 lutego 2020 18:46 |
Komentarze:
OdysSynLaertesa @ArGut | |
19 lutego 2020 20:23 |
Niestety nie jestem z Mazowsza, więc jako prosty chłopak ze wsi (wiem wiem jak to wygląda i się czyta) gubię się w wielopiętrowych założeniach (nie z założenia) więc nic z tej fantastycznej bajki nie rozumiem, i nie pomogę w rozwiązaniu zagadki. Świetny pomysł na scenariusz, ale gdy chodzi o żywych ludzi to wolę historie z imprimatur. Bardzo lubię św. Augustyna, np...
A urazy nie chowam. Bardzo trudno mnie obrazić. Bardzo łatwo zniesmaczyć.
Zdzislaw @ArGut | |
19 lutego 2020 20:46 |
Tak dużo tu kodów i innej kołowacizny, więc jedynie mi się nasunęła uwaga, iż ulubionym miastem Gierka nie były wcale Katowice, lecz Sosnowiec, tak bliski (tuż za Brynicą) i tak odległy zarazem (tutejsi wiedzą najlepiej dlaczego). I choć Katowice w 1973 roku miały już od dawna (wcale nie dzięki Gierkowi) dość nowoczesny dworzec (a Warszawa nie), to przecież najwięcej przejść podziemnych w Polsce (i nowoczesnych - jak na Sosnowiec - "praspiektow") miał właśnie Sosnowiec. Tyle ich było, że dzisiejsi włodarze nie nadążają z remontami. A "praspiekty" miały też piękne nazwy: Czewonego Zagłębia, 1 Maja, 22 lipca, Świerczwskiego, tylko Orlą i Sienkiewicza przegapili.
A z tym Myszkowem to wszystko prawda. Tutejsi, nawet przyjezdni, wiedzą.
ArGut @OdysSynLaertesa 19 lutego 2020 20:23 | |
19 lutego 2020 21:36 |
Miło słyszeć. Nie dzielę się pomysłem na scenariusz, piszę o tym, że amerykańskie dzieci miały dwie bajki do zobaczenia Nowe Szaty Króla (2000) i Nowe szaty króla 2: Kronk – Nowe wcielenie (2005).
W historię opowiedzianą tamże mogę włożyć historię panów Szymona i Adama. A ferie mają nadal województwa dolnośląskie, opolskie i zachodnio pomorskie.
Nieobyty @ArGut | |
19 lutego 2020 22:04 |
Nie można tak bez kodów.
Ot mamy spółdzielnie która wynajeła prowokatorów - by podbić karty w licytacji. Co ważniejsze jak marionetka wygląda czy kto ją sznurkami animuje. Lalkarz jest ważniejszy od marionetki.
Kto jest w spółdzielni - ot panowie z fundacji Stratpoints [ czyli generalicja odsunięta w ramach przemaglowania armii] są panowie z frakcji modernistycznej KRK [ czyli Ryś i jego ekipa] są panowie z mediów [wiertnicza] panowie z grup wolnomyślicieli i biznesu oraz mediów [Teatr w Gdańsku ktoś wyznaczył jako miejce startu marionetce taki symbol jego suwerena].
Jaki jest sens kreacji marinetki - ot spóldzielna tworzy taką bezpieczną szalupę - jak się wyklaruje co z obecnymi atrapami politycznymi zamierzają ich właściciele to panowie z szalupy złożą akces do poniesienia cudzej bandery.
Chłopacyna o fizys wiejskiego parobka nie tyle nienachalnie ineligentnego ale wypisanej tępocie - bierze udział wyborach i jego jedyny problem by zakuć i wyrecytować tekst dnia z rozpisanej roli.
Nie ma znaczenai jego profil psychologiczny, jego uwarunkowania społeczne i środowiskowe - po lini wojskowe ma od kontroli pilota w rodzinie a od strony duchowej ojca prowadżacego z frakcji modernistycznej [smoła piekielna po współpracy z ks Sową bez spowiedzi i spełnienia V warunków w tym zadośuczynienie Panu Bogu nigdy nie zejdzie jedyny rozpuszczalnik to szczera spowiedż] no jest jeszcze jego agent który pilnuje stawki za występy bo podopieczny ma z niej tylko marny procent od jego kontraktu.
Co jest istotne to jak frakcja modernistyczna w KRK podjeła się udział w spółdzielni oraz jest otwarta na nowinki religijna i nowe formy pracy z Rzymu.
I tu jest nie tylko Rzym ale i niemiecka droga synodalna - czyli wsparcie duchowe braci modernistów z Berlina. Czym jest wypad rozpoznawczy marionetki duchowej jak wsparacie dla chłopacyny z Wierniczej - ot liczym szable.
Ile młodych i niewinych oraz naiwnych politycznie - da się uwieść nową melodią szczurołapa. Zatem bełkot po wypadzie to ciąg dalszy liczenia.
I nikt habitów nie zrzuca [chyba że potomek w drodze lub kochaś chce odejść to przypadek Charamsa] - frakcje w spółdzielni są po ugodzie bo i taki bezhabitowy szybko traci na znaczeniu a tak jak jeszcze w sukience duchowej chodzi to i resztę wiernych gorszy a i tempogłowym duchownym [czytaj normalnym] w paradę wchodzi.
Mistrz Indefon proroczo zauważył:
.. GDY WIEJE WIATR HISTORII,
LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM
ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST
TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM. ..
I można dodać frazę - I MASKI, MASKI SPADAJĄ PĘTAKOM
ArGut @Zdzislaw 19 lutego 2020 20:46 | |
19 lutego 2020 22:36 |
Tu nie ma kodów. Są tylko postacie z dwóch wymienionych wcześniej filmów. Byłem w Myszkowie w ubiegłym roku. Linia kolejowa i przystanki jak Myszków Światowid odzyskują wygląd i funkcjonalność jak KIEDYŚ.
Moim celem jest rozeznanie czy można połączyć amerykańskość, PeReL i czy do tego potrzeba fajnego prezydenta i popularnego kaznodzieji.
ArGut @Nieobyty 19 lutego 2020 22:04 | |
19 lutego 2020 22:44 |
Amerykańscy generałowie też tworzą fundacje. Fundacja StratPoints powinna być propaństwowa. Trudno mnie uwierzyć w dobre intencje kandydata na prezydenta pana Szymona Hołowni właśnie dlatego, że jest tajemniczy. Pierwszy obywatel Rzeczpospolitej a taki Tajny / Poufny.
Nieobyty @ArGut 19 lutego 2020 22:44 | |
19 lutego 2020 23:58 |
Fundacje generałów armii imperialnych służą imperium - tubylcza kadra marionetek jednostek askarisków tworząc fundacje stręczy się różnym imperium. Propaństwowa to jest może w pewnym sensie emerytowana kadra z PRL ale nie odsunieta kadra III RP - to są bardzie gangi do wynajęcia a nie ośrodki myśli militarnej. Ktoś za rozwałake armii pod względem zasobów ludzkich i sprzętowych odpowiadał gdy był decyzjny a teraz ma małczit jak z tego bagna na ślepo kto inny wychodzi.
Gen. Różański - wybrał opcję pruską na scenie polityczne to niech mu Berlin teraz płaci za kretyński wybór [za bardzo się kurna pośpieszył a pucz nie wyszedł]
Szymuś nie będzie pierwszym obywatelem - jego tajemnicą jest promotor bo od lat jest antytalentem [upadek TV Religia ale to jedyne co mu nie wypominam] a to że spółdzielnia go wybrała - ot wałach który pasuje wszystkim.
Jedyna rzecz która jest godna uwagia to zaplecze wałacha - kto się tam przewiją, kto przemyła za kulisami, lewaruje sondaże, wspiera i się demaskuje.
Chłopcy ze spółdzielni w tańcu się nie opi...dalają - oni grają wysoko a kukła i tak za chwilę idzie do wymiany [ z innej spółdzielni w innym czasie nie jaki Kukiz dostał wyższy kontrakt ale sam go porąbał a dziś liże łapę i wyje].
atelin @ArGut | |
20 lutego 2020 07:57 |
Fajna interpretacja @nieobytego, bo też się pogubiłem.
Poza tym mała uwaga: Gospodarz zwracał ostatnio uwagę na dołączanie do notek zdjęć - konkretnie chodzi o prawa autorskie. Ja , oczywiście, nie znam źródła tej foty i faktu objęcia jej prawami autorskimi, ale pozwami może Pan być zasypany w MIG.
Draniu @Nieobyty 19 lutego 2020 23:58 | |
20 lutego 2020 08:38 |
Zgadadza sie .. Niepotrzebne są kody i ten strach przed obrońcami tego wydziarganego klauna w habicie .. Jasno i klarownie przedstawiona sytuacja. Zimny kubeł wody na glowy dla tych co to wypierają jawną demaskacje Szustaka..
gabriel-maciejewski @ArGut | |
20 lutego 2020 08:52 |
Skromny ślub w Rzymie, ach jakie to urocze....
Paris @gabriel-maciejewski 20 lutego 2020 08:52 | |
20 lutego 2020 09:02 |
Tak...
... i dety, czerstwy lans na antykatolickim, szwabskim pudelku !!!
stanislaw-orda @ArGut 19 lutego 2020 22:44 | |
20 lutego 2020 11:44 |
Nieco przypomina to zagranie ze Stanem Tymińskim. Tamten również był tajemniczy i taka jakby nowinka na tle starych , wyleniałych nadwiślańskich kocurów politycznych. Zatem wlaśnie taki nowiczok (po rosyjsku: nowinka).
ArGut @atelin 20 lutego 2020 07:57 | |
20 lutego 2020 11:44 |
Dziękuję, że kolega o mnie DBA, bo przecież nie straszy ?
Umieszczone tu zdjęcia to "linkowalne źródła". Nigdzie nie piszę, że są moje, nie roszczę do nich praw. Może się zdarzyć, ze znikną i kolega zobaczy tekst w ramce. Autor nie ma obowiązku utrzymywać zdjęć w NIESKOŃCZONOŚĆ.
ArGut @stanislaw-orda 20 lutego 2020 11:44 | |
20 lutego 2020 11:50 |
I TO jest amerykańskie, jak jego anteny satelitarne w ameryce południowej i pierwszy BBS Maloka pana Stanisława Tymińskiego.
Szukajmy dalej. Co i komu chce sprzedawać pan Szymon Hołownia i dlaczego do tej sprzedaży potrzebuje ojca Adama Szustaka ?
atelin @ArGut 20 lutego 2020 11:44 | |
20 lutego 2020 12:04 |
BARDZO DBAM. A na tej całej reszcie się nie znam. Ale pogmerałem w czeluściach i fota jest wyjęta z fakt.pl i jakiejś telewizji internetowej. Powtarzam jeszcze raz: mały miś jestem przepisowy pod tym względem i wolę zachować ostrożność pod względem przepisowym. Ale skoro wszystko jest ok. to ok.
Nigdy nikogo nie straszyłem. Zdarzało się, że ostrzegałem, Gospodarz nie zareagował na mój wpis, więc wie więcej.
ArGut @atelin 20 lutego 2020 12:04 | |
20 lutego 2020 12:31 |
Zdjęcie pana Szymona z żoną pochodzi z jego profilu na FEJSBUKU, oficjalnego profilu. I to jest linkowalne źródło, wystarczy kliknąć.
Jak potrafi kolega zaglądnąć do czeluści to się dziwię, że widzi tam fakt.pl Ja tam widzę FEJSBUKA.
Dla jasności widzimy pana Szymona, a w czeluściach widzimy https://www.facebook.com/szymonholowniaoficjalny/.
Jak kolega widzi coś innego, to ktoś kolegę podsłuchowywuje chyba ?
atelin @ArGut | |
20 lutego 2020 13:42 |
Nie. Na fejsie byłem dwa razy w życiu z konta mojej żony. Gie... mnie ten fejs obchodzi, ok. Po prostu nie mam zielonego pojęcia, co można wykorzystać, a czego nie.