-

ArGut : Dziś robimy rzeczy, których innym się nie chce. Po to aby jutro robić rzeczy, których inni nie potrafią.

4 czerwca - in memoriam czyli o tym jak ważne jest rozróżnienie co jest początkiem a co końcem.

Dwaj nasi koledzy nawigatorzy dostarczyli nam ciekawej lektury. Doktor Łukasz - Odróżnianie początków i końców i kolega nawigator kpiotrzk - In memoriam. A tu taka, całkiem chyba przypadkiem, data nam się okolicznościowa zrobiła 4 czerwca 2024, całe 35 lat po 4 czerwca 1989. Pamiętacie drodzy nawigatorzy zapewne te jakże, z dzisiejszej perspektywy, dziwne słowa aktorki Szczepkowskiej Joanny …

 

PRL 4 czerwca 1989 skończył się w Polsce komunizm. Joanna Szczepkowska

 

Och aktorzy ci nasi kochani, jak coś DOBRZE zagrają to można nawet uwierzyć, że to prawda. A jak źle to na pewno będą kręcić duble. Jak kulturysta i bodybuilder Arnold Schwarzenegger, który najpierw zagrał w Last Action Hero (1993) i nie “zażarło” jak trzeba. Aby już w kolejnym roku zostać bohaterem True Lies (1994), gdzie wszystko poszło jak trzeba. Normalnie FuBar … jakby powiedział, rasowy programista, którego szef zmusza do pisania testów pokryciowych dostarczanego API. 

 

Dlaczego łączę te dwa ciekawe felietony. Z dość oczywistego powodu rozróżnianie początku od końca to rzeczywistość wręcz teologiczno - transcendentna. Popatrzcie na taki foton. Powstaje i ... co się z nim dzieje? Leci? Płynie dla niego czas? A może jednak od czasu do czasu “tyje” nabierając masy aby osadzić się w tym co widzimy? No i pewnie zdarza się, że foton się “odchudzi” i wtedy może przejdzie między EON-ami. Przyznam, że nie wiem. Ale są fizycy, którzy tworzą fajne gawędy, zwane modelami. I nam je opowiadają. Z ostatnich tego typu gawęd fascynuje mnie CCC noblisty Rogera Penrosa, z którym współpracuje aż trzech polaków. Panowie Maciej Dunajewski, Paweł Nurowski oraz oczywiście Krzysztof Meissner. A jak mamy aż trzech polaków to CCC MUSI być potrójnie PRAWDZIWA, gdyż jak twierdzi Voldemord Boldhead, jeśli w historii jest przynajmniej jeden polak to ona MUSI być prawdziwa.

 

I tu dochodzimy do in memoriam. Uważam, że mamy fizyków archiwistów, oglądających modele innych, sprawdzające gdzie te modele są obserwowalne a gdzie z jakiś arbitralnych powodów stwierdzono, że ta część rzeczywistości nie dotyczy tego modelu. Za takiego fizyka uważam Andrzeja Dragana, jego rozważania dotyczące zbawienia, oczywiście teoretycznego są dla mnie właśnie takim wkładem w archiwistykę. Kolega kpiotrzak, z stałą regularnością wrzuca nam do SzkołyNawigatorów in memoria z różnych historycznych wydarzeń. Ten ostatni felieton, dotyczący pana Szymaniaka jest o tyle ciekawy, że jak drodzy nawigatorzy zauważycie pan Wiktor Wojciech Szymaniak to były wojskowy, nie że się czepiam. To dla mnie o tyle istotne, że zaczynając studia w Instytucie Historii i Archiwistyki UMK pan Wojciech miał za sobą pewien sznyt i dryl bycia w bardzo zhierarchizowanej instytucji, organizacji. Takich archiwistów “po wojsku” z zacięciem historycznym jest więcej pan Ryszard Jegorow, pan Lech Kowalski. Byli wojskowi to siła, skupiona i ukierunkowana. Zdolna do realizacji celów i zamierzeń po to by to co ważne dla tej wspólnoty trwało i było pamiętane. 

 

Przyjmując więc, że nic nie znika. A koniec jednego procesu staje się zaczynem i początkiem nowego procesu. Śmiało mogę założyć, że 4 czerwca 1989 nic się nie skończyło. Zaczął się jedynie nowy proces, może fizyczny, może społeczny. Jedno czego WSZYSCY możemy być pewni. Proces ten jest OBSERWOWALNY.

 

Co i wydawnictwo Klinika Języka przypomina jedną z ostatnio wydanych pozycji.

Wojna domowa w Polsce



tagi: prl  aktorzy  początek  koniec  4-czerwcza-1989 

ArGut
4 czerwca 2024 18:34
62     1658    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @ArGut
4 czerwca 2024 20:10

Te modele to takie tworzenie wymarzonych typów kobiet - w grafice i/lub modelarstwie - przez twórców impotentów. One wiecej gmatwaja niz porządkuja. 

Zajeliby sie bioelektronika i pociagneli dalej odkrycia prof. Włodzimierza Sedlaka, a nie zajmować sie teoretyzowaniem na zasadzie "załóżmy że....".

Wg mnie cała nauka zwana astrofizyka jest postawiona na głowie i zwyczajnie omijam te stworzone przez nią fatamorgany. Teleskop Webb"a zwyczajnie ośmiesza caly dorobek teoretyczny astrofizyków. A oni idaja, ze jest ok, bo to "fascynujace", ze sie mylili. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 4 czerwca 2024 20:10
4 czerwca 2024 21:09

>Te modele to takie tworzenie wymarzonych typów kobiet - w grafice i/lub modelarstwie - przez
>twórców impotentów. One wiecej gmatwaja niz porządkuja.

Dlatego potrzebni są fizycy archiwiści ...

No i fizycy jak humaniści muszą podążać za trendami ...

 

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut
4 czerwca 2024 21:28

"Śmiało mogę założyć, że 4 czerwca 1989 nic się nie skończyło."

 

Muszę stwierdzić że mróz mnie przeszedł i szczęka opadła mi na do samych kolan na około 15 minut.

Czyż nie jest pan w stanie pojąć że 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm?

Czy nie słyszał pan słynnego oświadczenia Joanny Szczepkowskiej?

Czyż nie czytał pan wypowiedzi legendy Solidarności, człowieka który nie tylko przeskoczył płot. ale i obalił komunizm?

Ostatnio, z okazji nadchodzącej rocznicy i odchodów tego wiekopomnego wydarzenia, Lech Wałęsa

wystąpił razem z gwiazdą polskiego dziennikarstwa, Moniką Olejnik.

I zachęcił ją między innymi żeby się brała do roboty.

Myślę że powinna go posłuchać i wracać do punktu skupu butelek.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 4 czerwca 2024 21:09
4 czerwca 2024 21:30

A, słyszał pan Szczepkowską, przepraszam, nie wyłapałem.

To jest w pierwszej części pańskiej notki.

Proszę mi wybaczyć, ja już stary grzmot i czasami nie kojarzę.

zaloguj się by móc komentować

zkr @ArGut
4 czerwca 2024 21:50

Z tymi "modelami" czy tez teoriami fizycznymi to jest tak, ze niektore sa na razie spekulacjami jak na przyklad teoria strun ale duza czesc opisuje/wyjasnia to co obserwuja fizycy/chemicy doswiadczalni. Przykladem jest hipoteza de Broglie’a, ktora zostala potwierdzona doswiadczalnie poprzez m.in. dyfrakcje elektronow czy neutronow. Najczesciej jednak jest tak, ze najpierw cos obserwujemy a pozniej szukamy opisu tego zjawiska.

P.S. Nie zgodze sie z pojeciem "archiwista" (OK, mozna by uzyc tego okreslenia do fizyka zajmujacego sie historia fizyki). Fizykow, podobnie jak chemikow, mozna by podzielic wlasnie na teoretykow zajmujacych sie rozwojem pewnych koncepcji i "doswiadczalnikow" weryfikujacych te teorie albo otrzymujacych dane do budowania nowych czy tez poprawianych modeli/teorii.

P.S.2 Dobra teoria nie tylko tlumaczy obserwowane zjawiska ale tez potrafi przewidziec nowe.
 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut
5 czerwca 2024 05:09

Zaczęło się w 1989, a na czym się skończy?

Bóg jeden raczy wiedzieć.

Na razie mamy to co mamy, od lat:

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zkr 4 czerwca 2024 21:50
5 czerwca 2024 05:18

>Najczesciej jednak jest tak, ze najpierw cos obserwujemy a pozniej szukamy opisu tego zjawiska.

No WŁAŚNIE już NIE. O tym bardzo interesująco opowiada pan Krzysztof Meissner, który przez 15 lat przyglądał się "teorii strun" ... Jak rozumię jego podejście to dzisiejsza fizyka to ćwiczenie się w wiedzy, żeby wystawić się na STRUMIEŃ MOCY STWÓRCZEJ i zauważyć w liczbach to jak matematyką GADA do nas STWÓRCA.

A kolega w swym opisie opisuje starą klasyczną fizykę. Oni obserwowali po to, żeby opisać.

Dziś trzeba "WYMYŚLIĆ" ŚWIAT / WSZECHŚWIAT i sprawdzić czy obserwacje dają poprawność w analizie danych - 6 sigma. Są całe stada teorii fizycznych opisujące to co widzimy na poziomie 3 sigma co stanowi 93,3% obserwowalnych faktów. 

Pan Krzysztof Maissner opowiada taką anegdotę, że współczesna fizyka potrzebuje kogoś takiego jak Zweisteina. Tyle, że nie wiemy gdzie ma być ta dwójka, chyba. 

Einstein * Einstein, 2 * Einstein a może Einstein do potęgo Einstein.

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Szczodrocha33 5 czerwca 2024 05:09
5 czerwca 2024 05:23

Kto, jak Kto ale STWÓRCA nie ma problemu z głupotami, które tworzy jego stworzenie, to LEWOSKRĘTNE :) 

Takie życie, jak mówią dzieci. A one wchodzą na rynek ideii z NIESŁYCHANĄ -> Regelmäßigkeit und Präzision. Pewnie dlatego Donald Hitlerowiec jest aktrakcyjny, któryś już raz.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 5 czerwca 2024 05:23
5 czerwca 2024 06:29

"Pewnie dlatego Donald Hitlerowiec jest aktrakcyjny, któryś już raz."

Donald Hitlerowiec jest atrakcyjny ponieważ w Polsce jest mnóstwo Donaldów Hitlerowców.

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @ArGut 5 czerwca 2024 05:18
5 czerwca 2024 06:41

> A kolega w swym opisie opisuje starą klasyczną fizykę. Oni obserwowali po to, żeby opisać.

Nie. Ja napisalem, ze to moze byc roznie. Czasami bywa tak, ze najpierw powstaje jakas teoria a pozniej "doswiadczalnicy" staraja sie to potwierdzic (przyklad: bozon Higgsa) czyli tak jak Kolega pisze ale dalej czesto bywa tak, ze w eksperymencie cos wyjdzie i trzeba znalezc opis tego zjawiska. Albo jak w przypadku Davissona i Germera okazalo sie, ze teoria jest "juz na polce" (hipoteza de Broglie’a).

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Szczodrocha33 5 czerwca 2024 06:29
5 czerwca 2024 06:44

Hm...

To może trzeba zacząc od komiksu a potem kreskówki -> Być lub Będąc Donaldem Hitlerowcem ?

 
Tylko gdzie ON ma wejście do głowy i KTO tam wchodzi ...

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zkr 5 czerwca 2024 06:41
5 czerwca 2024 07:07

No to chyba źle zrozumiałem, więc powtórzę i podam przykłady.

Współczesna fizyka zmieniła kolejność, najpierw jest zamysł, później matematyka i wtedy rodzi się TEORIA. Tylko trzeba mieć dobre założenia. Teorie Einsteina powstały przy braku odniesienia do silnycj i słabych oddziaływań atomowych. Einstein sformuował swoje Ogólną i Szczególną teorię względności w oparciu o grawitację i elektromagnetyzm. 

W przypadku eksperymentu Davissona i Germera, chłopaki odwalili kawał dobrej roboty i zrobili koledze de Broglie'owi, dobrze. Mając zamysł wymyślili zabawkę. Normalnie jak koledzy, koledze. I dzięki temu de Brogile mógł dostać NOBLA gdyż zjawisko opisane miało swój eksperyment. Podobnie było z panem Penrose'm jego nobel z 2020 to też sprawa innych jego kolegów, którzy znając zamysły sformuowane przez pana Penrose'a zrobili eksperyment i pokazali, że TAK JEST i JUŻ.

Nobel z fizyki 2022 to czyste nagrodzenie eksperymentatorów, ale zamysły pochodziły od już nieżyjących. Na ten przykład pan Andrzej Dragan uważa, że inny polski fizyk Artur Ekert, też powinien dostać nobla, gdyż jego koncepcje i opisany koncept na kryptografię kwantową można dziś kupić u chińczyka.

zaloguj się by móc komentować

zkr @ArGut 5 czerwca 2024 07:07
5 czerwca 2024 07:20

> Współczesna fizyka zmieniła kolejność, najpierw jest zamysł, później matematyka i wtedy rodzi się TEORIA.

Tu juz wchodzimy w filozofie nauki

Między teorią a praktyką

https://en.wikipedia.org/wiki/Ian_Hacking#Philosophical_work

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 5 czerwca 2024 07:07
5 czerwca 2024 07:28

Zastanawiam sie, czy te eksperymenty to nie to samo, co "słynny" eksperyment z zajścia reakcji jądrowej w temperaturze pokojowej. Nył tak w latach 80-tych. Zrobiła się ekstaza, a po iluś tam latach ktoś inny puścił farbę i wyszło, że to był kant.

Mnue się Eibstein nie podoba, bo on manipuluje zegarkiem, a eksperymentatorzy udają, że wszystko jest ok, gdy tak naprawdę nie jest ok. Zamiast zsynchronizowanych zegarków wszyscy eksperymentatorzy używają zegarków ustawionych tak, aby nic nie zaszkodziło teorii.

No i jeszcze te eksperymenty z korpuskuralno-falową naturą światła. Jednym wychodzi tylko fala, a innym tylko cząstka. I wszyscy niby przeprowadzali eksperymenta poprawnie. Więc uznano, że światło ma taką podwójną naturę. Ale ciekawe, że nikt jakoś nie wyjaśnił dlaczego raz jest cząstka, a raz fala. Może wtedy byśmy zobaczyli te eksperymenty "od kuchni", a to mogłoby zagrozić powadze nauki? A może so eksperymentow wybierani są "właściwi" naukowcy? Bo przecież eksperymenty robione są tylko w ramach środków uczelni, na sprzęcie uczelni, no i eksperymentator też ma płaconą pensję z uczelni.

Mnie się ten podział na teoretyków i doswiadczalników kojarzy z podziałem na role w jakimś filmie lub w polityce "Ty Jasiu zrobisz to, ty Basiu powiesz to, a wtedy Piotruś zrobi tamto".

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 5 czerwca 2024 06:44
5 czerwca 2024 07:34

"

Hm...

To może trzeba zacząc od komiksu a potem kreskówki -> Być lub Będąc Donaldem Hitlerowcem ?"

 

Hmm....

Wystarczy chyba zacząć od kreskówki:

Myślę że Donald Hitlerowiec jest zdolny do tego.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 5 czerwca 2024 07:20
5 czerwca 2024 07:34

Yeoria i praktyka - czyli naukowy wrestling. Oni sie podzielili. A raczej zostali podzieleni i teraz każdy wykonuje wyznaczoną im rolę, aby był ruch w interesie i wrażenie, że coś się ciekawego dzieje. Tymczasrm wszystko to są teorie odklejone (no może nie wszystkie, ale tylko tak z 95%)..

Zwracam uwage, że przy tym masowym "tworzeniu i odkrywaniu" zadziwiająco mały, żeby nie powiedzieć mikroskopijny, jest procent pomysłów, ktore się sprawdzają w praktyce. Reszta leży sobie w archiwum uczelni jako "dorobek naukowy".

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut
5 czerwca 2024 07:37

Ja tylko próbuję przekazać panu filozofię Donalda H.

Niestety, posłużyć się tu muszę tekstem piosenki Ewy Bem:

"do przodu żyj, marzenia najpiękniejsze miej........"

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 07:28
5 czerwca 2024 07:51

> Ale ciekawe, że nikt jakoś nie wyjaśnił dlaczego raz jest cząstka, a raz fala.

Powiem tak - w pracy wykorzystywalem metody dyfrakcyjne, miedzy innymi neutronografie.
Polega ona na wykorzystaniu neutronow termicznych w badaniach dyfrakcyjnych. Czyli wykorzystuje sie falowe wlasciwosci tych czastek mowiac krotko. Gdzie tu problem?

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 07:28
5 czerwca 2024 08:00

>Zastanawiam sie, czy te eksperymenty to nie to samo, co "słynny" eksperyment z zajścia reakcji
>jądrowej w temperaturze pokojowej

Pamiętam te SENSACYJE. Takich ŁaŁ jest więcej, tyle, że jedni biegną do MEDIÓW i się drą o "ciele o dwóch głowach" a inni pracowicie sprawdzają kabelki czy czasem gdzieś coś się nie pochrzaniło i dlatego światło ma prędkość większą od c. To chyba kwestia MINDSET-u

Natomiast anomalie pana Ebsteina to całkiem inna działka ... :) - czasem warto popatrzyć na klawiaturę, bo znajdą się FREAK-i i dla zasady nie zrozumieją. Typowo naukowe podejście.

A podział na doświadczalników i teoretyków jest NATURALNY. Jak bankier inwestycyjny i korporacyjny. Prawnik karny i cywilny ... TRUDNO robić założenie, że WSZYSCY grają, chyba?

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zkr 5 czerwca 2024 07:51
5 czerwca 2024 08:06

Dla mnie to też nie niesie problemu. Są takie równania (w różnych formach i postaci). 

E=m(c*c)

{\displaystyle E=hf}

I możemy się zastanawiać czym jest masa?

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Szczodrocha33 5 czerwca 2024 07:34
5 czerwca 2024 08:14

O Donaldzie Hitlerowcu wiemy tyle na ile go sprawdzono. Nie wiemy kto go sprawdza, ale mamy pewne zdjęcia i poklepywania po plecach ...

Natomiast za POTWORKOWO.BLOGSPOT.COM możemy się domyślać co Donald Hitlerowiec pije, ...

FriendZoneA to co pije Donald Hitlerowiec nie może być tak, tanie jak 5,19 PLN za litr ...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 5 czerwca 2024 08:06
5 czerwca 2024 09:02

No właśnie...już kiedyś o tym.pisałem w komentarzu - cxym jest masa?  Definicji masy jest kilkanaście w zależności od różnych założen i celów.  To mniej więcej tak, jakby definiować czym jest człowork i w zależnosci od tego, do czego jest przeznaczony, to się go definuje albi jako boga albo jako organizatora albo jako narzędzie pracy albo jako nawóz historii.

Wiem, że te definicje są robione dla celów PRAKTYCXNYCH i stąd one działahą. Ale to, że działają nie jest dowodem ich prawdziwości, bo właśnie defincję zrobiono "pod coś", co ma działać..

Dobitnie to widać w sytuacjach, gdy się odkryje foś, co nie powinno działać, ale działa i nie da się tego eyjaśnić - tzn. nie da się stworzyć definicji, która by opisywała całościowo to coś odkrytego. No i wtedy naukowcy zacxynaja dzielić, kawałkować to coś na malutkie części, tak, aby można było dla każdego kaesłka stworzyć definicję. Gdy się już to zrobi, to ogłasza się tryumf, że zjawisko zostało wyjaśnione i od tej pory wszystko jest jasne. Tak właśnie zrobiono z masą i tak zrobiono ze światłem. Proszę zwrócic uwagę, że foton definiuje się jako CZĄSTKĘ O MASIE ZEROWEJ. Gdyby zdefiniować światło jako fale, to ok - fala nie ma masy, a więc problemu nie ma. Ale, że foton jest cząstką, to problem jest. Nie wiem jak koledzy (Argut i zkr) sobie z tym radzą, ale ja nie potrafię 8 zwyczajnie uważam, że tu jedt albo jakośckant albo grube nadużycie. Zresztą nie tylko foton. Jest również coś takiego jak FONON, czyli cząsteczką dzwięku. On też jest falą i też ma masę zerową. Jak eksoerymentalnie wykazał to prof. Sedlak fotony i fonony odpowiadają za aktywację wszystkich pricesów bioelektrycxmych w ciele człowieka. Dlqczego tak jest, tego nie wiemy. I chyba się nie dowiemy, bo naukowcy wolą tworzyć "teorie strun" i "dziesięć wymiarów" niż zająć się tym, co dla nas ważniejsze. No ale bioelektronika to już sfera zjawisk kwantowych i nikomu nie chce się nad tym rzetelnie pracować. Naukowcy wolą się polansowac teoretycxnie kwantówką - prof. Dziara-Dragan.

Dla określenie "masa zerowa" świadczy o całkowitym nie rozumieniu tego, co się bada, czym się zajmuje naukowiec. Bo śmierdzi to na kilometr sztuczną protezą (tak samo zresztą jak stałe fizyczne są protezami - tu akurat pogląd taki wyraził japoński Mahiko Kaku, japonski fizyk). 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 09:02
5 czerwca 2024 09:04

człowork = człowiek...ale niechcący ta literówka jest genialną zbitką..:)

.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut
5 czerwca 2024 09:23

I tak w ogóle to lansowanie i wtłaczanie do naszych mózgów tych wszystkich naukowych teorii przypomina mi zwyczsjny terror umysłowy. Wszystko zacxyna się w szkole średniej, gdy na lekcji fizyki na wątpliwości ucznia odpowiada się jemu "nie wnikaj" albo "tak jest i musisz to przyjąć". Na studiach metoda ta jest wzmocniona spojrzeniem nauczyciela, które mówi "myślałem, że jest pan inteligentniejszy". A już w zakładach naukowych to się wprost, na głos coś takiego mówi i następnie daje się takiemu wątpiącemu inne zadania do rozwiązywania, aby nie przeszkadzał. A przy okazji drwi się z niego za jego plecami. 

Czyli mechanizm jest taku, że masz siedzieć cicho, bo inni mądrzejśi od ciebie pracowali nad tym. Ustslili, że.tak jest, i tak ma być.

A więc metoda jest taka sama, jak przy naukach historycznych.

Freaki w fizyce tonpowszechność i jest to dowód tryumfu katematyków nad fizykami. Dopóki w fizyce nie dominowali  matematycy, dopóty ta fizyka jakoś trzymała się realiów. Ale teraz to już odklejenie całkowite. Bo to właśnie w dziedzinie matematyki promuje się, zachęca się do bycia freakiem.

zaloguj się by móc komentować

zkr @ArGut
5 czerwca 2024 09:30

> Nie wiem jak koledzy (Argut i zkr) sobie z tym radzą

I wszyscy chemicy, fizycy, biochemicy, inzynierowie sobie z tym radza.

Cala praktycznie chemia ma podbudowe na bazie fizyki kwantowej - teoria wiazan chemicznych (dzieki niej wiemy co i jak ze soba reaguje), metody pomiarowe (spektroskopia, rentgenografia etc).
I to dziala - ma Pan nowe leki, nowe materialy.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 09:23
5 czerwca 2024 09:45

Jest w koledze jakiś lęk przed fizyką? Fizycy dziś to teoretycy, doświadczalnicy i "archiwiści".

Mahiko Kaku trudno nazwać japońskim fizykiem, on gwiazdorzy w Ameryce, na rynku Europejskim nie ma nikogo z większym potencjałem niż Roger Penrose. Prace popularyzatorskie pana Rogera też są bardziej zjadliwe dla amerykańskiego konsumenta treści niż wygibasy i gwiazdorzenia pana Kaku.

Zresztą jak popatrzyć po Einsteinie to chyba dopiero Penrose wkłada swoje 3 grosze do "prawie wszystkiego" ... i to jest PRAWDZIWE bo pracuje z POLAKAMI.

A i jak kolega chce dostać grant na struny to tylko w Stanach, w Europie już "rozkminili", że to DEATH END. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 5 czerwca 2024 09:30
5 czerwca 2024 09:47

No tak. Ale zjawisko kwantowych nie rozumiemy. Do tego piję. Kwantówka to zjawisko odkryte, ale którego natura, cel jest nam nieznany. Kwantówka to wybitnie dziedzina eksperymentatorska, a nie teoretyczna. Wiem, że Dziara-Drsgsn tu się zaśmieje i powie, ze bzdura. Jednak z tego, co słuchałem od tych speców kwantowych, to oni tylko udają że rozumieją. No i tworzą teorie, ale takie które pasują do wyników, do obserwacji. Doa mnie to nievjest żadna teoria a czysta opisówka i to jeszcze kiepska, bo próbuje się do tego dokleić swoje wymysły, aby "być sławnym".

Chemicy nie teoretyzują - chemicy wszystko sprawdzają, wszystko próbują. I patrzą czy działa, czy nie. Patrzą co powstaje, a co nie powstaje. Chemię zaliczyłbym zwyczajnie do eksperymentu i jego opisu. Bo tam teorii jest malutko. W każdym razie nie znam żadnego chemika-teoretyka. Ciekawe dlaczego?

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 09:47
5 czerwca 2024 10:04

>No tak. Ale zjawisko kwantowych nie rozumiemy.

Wielu zjawisk nie rozumiemy jako ludzie a z nich korzystamy. Nie tylko fizycznych.

Przykład:

Donald Hitlerowiec podniósł CENY WSZYSTKIEGO, ze statystycznego koszyka. Mieszkania to w ciągu tego jego miesięcznego rządzenia "zdrożały" jak przez całe 8 lat PiS-u i co ? 

POMROCZNOŚĆ JASNA?

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zkr 5 czerwca 2024 09:30
5 czerwca 2024 10:08

>I wszyscy chemicy, fizycy, biochemicy, inzynierowie sobie z tym radza.

Teolodzy też sobie radzą. A niektórzy duchowni jak księża Georges Lemaître czy Michał Heller aktywnie sprawy fizyki i kosmologi rozwijają.

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 09:47
5 czerwca 2024 10:15

> W każdym razie nie znam żadnego chemika-teoretyka.

Sa ale oni to pozniej weryfikuja.

 

Ale ciekawym przykladem byly wyniki prof. Kolosa:

https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzimierz_Ko%C5%82os#Cz%C4%85steczka_wodoru

--> "doswiadczalnik" musial powtorzyc pomiary

zaloguj się by móc komentować

zkr @ArGut 5 czerwca 2024 10:08
5 czerwca 2024 10:18

> Teolodzy też sobie radzą.

Dobra uwaga.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 5 czerwca 2024 10:08
5 czerwca 2024 10:21

Żeby nie było nieporozumień. Badanie i konstruowanie teorii jest pożyteczne. Jedtem zwyczajnie wrogiem cwaniaków, naciągaczy, którzy udają że coś badają, a jedynie załatwiają swoje problemy socjalne. I takich jest obecnie większość. 

Księża-naukowcy to najlepszy przykład, że można do nauki podchodzic uczciwie i profesjonalnie, bez tej pychy i bufonady. I bez finansowych wymuszeń. 

Obecnie najprostsze "badania" kosztują krocie. A kiedyś badano przy użyciu bardzo prostych i tanich sposobów. Oczywiście koszty uzasadnia sie "niezwykłym skomplikowaniem" oraz "doniosłością" badań. To wszystko przypomina mi te wymysły włoskich "da Vincich", ktorzy rysowalo statki z kamieni z kamiennymi armatami. Czyli celowe wkręcanie w koszty.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 5 czerwca 2024 10:18
5 czerwca 2024 10:24

Z masą sobie też radzą? A może ją mylą z czymś innym (np. z ciężarem lub czymś jeszcze innym), bo tak zostali nauczeni?

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 5 czerwca 2024 10:18
5 czerwca 2024 10:26

Rownie dobrze można było w czadsch Kopernika powiedzieć - po co nam ten hieliocentryzm? Czyż nasze statki błądzą w oceanach? Czy my gubimy drogę do domów? Nawigacja działa poprawnie, wiec po co to?

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 10:26
5 czerwca 2024 10:36

> po co nam ten hieliocentryzm?

powiem tak: z matematycznego punktu widzenia jest prostszym opisem :)

ale

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_geocentryczna#Teoria_geocentryczna_wsp%C3%B3%C5%82cze%C5%9Bnie

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 10:24
5 czerwca 2024 10:42

Lemaitre i Heller raczej sobie radza :)

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @OjciecDyrektor 5 czerwca 2024 10:26
5 czerwca 2024 10:51

I tak właśnie mówiono! Co więcej, teoria Kopernika gorzej zgadzała się z obserwacjami niż geocentryzm, a to z powodu drobnych niedoskonałości, np. przywiązania Mikołaja do idei, że orbity planet koniecznie muszą byc doskonałymi kołami. Przed Galileuszem takze fizyka (arystotelesowska) byla przeciwko heliocentryzmowi i tzw. zdrowemu rozsądkowi.

Z trzech gości - byli nimi właśnie Galileusz, Kepler i Brahe - którzy najbardziej przyczynili się do usunięcia wspomnianych wad i ostatecznego triumfu nowej teorii, ten ostatni do końca życia pozostał przy geocentryzmie, co prawda samodzielnie udoskonalonym.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @ArGut
5 czerwca 2024 11:16

Wrzucę tu kolegom fajną debatę prowadzoną przez fizyka teoretyka i archiwistę pana Andrzej Dragana.

 
Dobrze się tego słucha w aucie podczas drogi ...

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @ArGut 5 czerwca 2024 10:08
5 czerwca 2024 11:19

> Teolodzy też sobie radzą. A niektórzy duchowni jak księża Georges Lemaître
> czy Michał Heller aktywnie sprawy fizyki i kosmologi rozwijają.

Chyba Kolega mnie naprowadzil na ciekawa ksiazke:

https://www.wuw.pl/product-pol-12379-Jedna-chwila-w-dziejach-Wszechswiata-Lemaitre-i-jego-kosmos-EBOOK.html

 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @jan-niezbendny 5 czerwca 2024 10:51
5 czerwca 2024 11:23

autopoprawka: oczywiście to "zdrowy rozsądek" był przeciwko Kopernikowi:

"Nikt o zdrowych zmysłach, nikt kto posiada minimalną choćby wiedzę fizyczną, nie pomyśli, że Ziemia - ciężka i bezwładna wskutek swego ciężaru i masy - kręci się wokół własnego środka i wokół Słońca. Przy najmniejszym nawet drganiu Ziemi widzielibyśmy, jak walą się w gruzy domy i fortece, miasta i góry. Pewien dworzanin, Aulicus, kiedy jakiś astrolog dworski bronił przed pruskim księciem Albertem idei kopernikańskiej, rzekł do sługi, nalewającego wino falernijskie: „Uważaj, bo ci chlupnie z dzbana" ! Gdyby bowiem Ziemia znajdowała się w ruchu, to ani strzała nie mogłaby lecieć prosto, ani kamień zrzucony z wierzchołka wieży nie spadał by prostopadle..."

Jean Bodin, francuski pisarz i myśliciel polityczny XVI w.

zaloguj się by móc komentować

Henry @ArGut 5 czerwca 2024 07:07
5 czerwca 2024 12:28

"Einstein sformuował swoje Ogólną i Szczególną teorię względności w oparciu o grawitację i elektromagnetyzm. "

Einstein to bez wątpienia największy celebrycki plagiator

Albert Einstein to głównie naukowy celebryta.

Autorami STW byli Poincaré, Lorentz i  Minkowski 

Autorem OTW był David Hilbert  a prekursorem Henri Poincare

Rola Einsteina w sformułowaniu tych teorii była taka sama jak w pozostałych odkryciach Albercika, co znajduje swoje odbicie w nazwach:

ruchy Browna  - Smoluchowskiego - Einsteina

kondensat Bossego-Einsteina

efekt Einsteina-de Haasa

paradoks Einsteina-Podolskiego-Rosena

Kwanty promieniowania zostały wprowadzone przez Plancka.

Jak się dobrze przyjrzeć to Einstein nie miał żadnej samodzielnej pracy ale był za to dobrze poinformowany. Urząd patentowy w którym pracował dysponował najlepszą biblioteką w Szwajcarii (a to w tamtej epoce znaczyło, że i na świecie), której zresztą Albert był obywatelem.

Z pamiecią też było u niego krucho:

Einstein przez całe życie nie mógł sobie przypomnieć, czy w czasie prac nad STW wiedział o doświadczeniu Michelsona-Morleya ;-)

W zasadzie historię należałoby napisać od nowa, historię fizyki także ;-)

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 5 czerwca 2024 10:42
5 czerwca 2024 12:50

No własnie. Jest prostszym optuje za prostota. A to, co nam proponuja fizycy teoretycy to jest zaprzeczenie prostoty. I podam taki przyklad. Czarne dziury - oni mówia, ze one "pożerają" materie. Ale z opisów wynika, ze te czarne dziury działaja jak silnik spalinowy. Czyli zasysa materie w celu wprawienia w ruch (czarna dziura bardzo szybko wiruje, cos ok. 250.000 km/s wg badań). W czasie tego procesy wyrzuca też "spaliny" czyli owe "jety". W wyniku spalania, cxy raczej przetwarzania materii na emergie, wytwarza się silne promieniowanie. I teraz skoro tak jest, to dlaczego nie napusza po prostu, ze czarne dziury sa takimi silnikami w kosmosie? To jest o wiele prostsze, n8z tworzenie dziwnych teorii i jakiś "osobliwosciach" grawitacyjnych itp. A potem freak8 wyjeżdżaja z "bramami" do innych wszechświatów. 

zaloguj się by móc komentować

zkr @Henry 5 czerwca 2024 12:28
5 czerwca 2024 12:57

a za "kalkulator" robila jego zona, Mileva

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Henry 5 czerwca 2024 12:28
5 czerwca 2024 17:03

>Jak się dobrze przyjrzeć to Einstein nie miał żadnej samodzielnej pracy ale był za to dobrze
>poinformowany. Urząd patentowy w którym pracował dysponował najlepszą biblioteką w Szwajcarii
>(a to w tamtej epoce znaczyło, że i na świecie), której zresztą Albert był obywatelem.

Nie bardzo rozumię takie stanowisko kolegi. Nie tylko fizyka ale cała nauka, na pewno  do wybuchu pierwszej wojny światowej nie była komercyjna. I ci ludzie spotykali się ze sobą gadając co tu można poprawić jak ulepszyć ŚWIAT. Listy do siebie pisali i dzielili się pomysłami.

Dawid Hilbert ponoć jak zobaczył tensorowe równania OTW to wzruszył ramionami i się dziwił, że Einstain się tak z TYM TAK MĘCZYŁ. Dziś nie jest lepiej. Z problemów milenijnych rozwiązany jest jeden, autorem jest pan Grigorij Perelman. Ale nie chciał przyjąc nagrody gdyż uważał, że jego pracy nie można uznać za samodzielnej. I powinien się podzielić z amerykaninem, który pokazał mu "pewne przejścia". A, że nagroda jest typowo amerukańska dla SMARTEST GUY IN THE ROOM, więc se wisi. To się w psychologii nazywa asertywna zgodność, ponoć. A swoją drogą to prace Perelmana weryfikowano 3 LATA. No to jakby gość miał 10 pomysłów na rok. To weryfikacja zajęłaby ile ...

Einstein niczego i nikomu nie zabierał. Jest coś takiego jak statystyka Bosego-Einsteina. Bose wysmażył list do Einsteina, w temacie Einstein pchnął dokumenty dalej. I BUM ...

Czepia się kolega ...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zkr 5 czerwca 2024 12:57
5 czerwca 2024 17:08

>a za "kalkulator" robila jego zona, Mileva

To jest FRANCUSKA propaganda! Każde dziecko oglądające Byli Sobie Naukowcy/Wynalazcy to widziało.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut
5 czerwca 2024 17:25

Jak ja kocham te "anegdotki" o naukowcach...:). Lustereczko, lustereczko...powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @ArGut 5 czerwca 2024 17:03
5 czerwca 2024 18:21

"ci ludzie spotykali się ze sobą, listy do siebie pisali i dzielili się pomysłami."

No właśnie. Niejeden potrafiłby jak Einstein puszczać w obieg cudze idee i odkrycia pod własnym nazwiskiem, tylko jest jeden problem - żaden Bose do niego nie napisze ani żaden Hilbert nie rzuci okiem na jego mozolne rozwiązania tensorowych równań. A do Einsteina pisali.

W roku 1905 dotąd niemal anonimowy urzędnik patentowy z Zurychu stał się postacią znaną luminarzom światowej nauki dzięki temu, co ogłosił drukiem. Na fotografii z pierwszego Kongresu Solvaya widzimy go jeszcze trochę z boku. Na tej z 1927 roku siedzi pośrodku pierwszego rzędu obok samego Lorentza, wtedy juz nestora tego uczonego bractwa. I tu nasuwa się pytanie: czyżby ci ludzie naprawdę byli aż takimi debilami, żeby przez dwie dekady (i jeszcze dwie kolejne, bo Einstein umarł w aureoli geniuszu) nie spostrzec, że mają do czynienia z hucpiarzem i plagiatorem, bez skrupułów żerującym na ich dokonaniach?

Może tak naprawdę niczego sam nie wymyślił, tylko wyszperał w bibliotece urzędu patentowego, i pasożytował na pracy małżonki? Tego nie wiem, ale pierwsze wydaje mi się mało prawdopodobne, a drugie możliwe, chociaż oparte na pogłoskach. W każdym razie miał łobuz szczęście i charyzmę, a to jest juz coś.

zaloguj się by móc komentować

Henry @ArGut 5 czerwca 2024 17:08
5 czerwca 2024 18:42

A ja zaś słyszałem, że to była naukowa wojna hybrydowa francusko niemiecka. Cesarz Wilhelm II wystawił, przeciwko  Poincaré, młodego tupeciarza jako fightera a Minkowski napisał dla niego prace z 1905 roku i żałował tego do końca życia ;-)

 

 

zaloguj się by móc komentować


chlor @jan-niezbendny 5 czerwca 2024 18:21
5 czerwca 2024 19:57

No, ale Einstein Nobla za Teorię Względności nie dostał. Dostał za niekontrwersyjne wyjaśnienie zewnętrznego efektu fotoelektrycznego.

 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @chlor 5 czerwca 2024 19:57
5 czerwca 2024 20:23

Można to interpretować na dwa sposoby: albo teoria względności to pic i jej autorstwo to żaden zaszczyt, albo jest na tym świecie sprawiedliwość w postaci Królewskiej Akademii Nauk, która wolała nagrody za TW nie przyznawać wcale niż przyznać ją oszustowi.

Trzecia możliwość jest taka, że Akademia rzadko nagradza kontrowersyjne teorie. Wpierw czekać trzeba, aż się przedmiot świeży jak figa ucukruje, jak tytuń uleży. Dlatego dopiero w 2020 roku nagrodę dostał Penrose za wykazanie, że "powstawanie czarnych dziur ma solidne podstawy w ogólnej teorii względności". Jakaś to nobilitacja jest, choć spóźniona i pośrednia.

zaloguj się by móc komentować

chlor @jan-niezbendny 5 czerwca 2024 20:23
5 czerwca 2024 21:00

Czasem Noble dawali od ręki. Np. za metodę leczenia syfilisu malarią.

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Henry 5 czerwca 2024 18:42
5 czerwca 2024 21:09

>A ja zaś słyszałem, że to była naukowa wojna hybrydowa francusko niemiecka. 

To mnie się i podoba i sporo w tym może być prawdziwych przepychanek między Francją i Niemcami. Niemcy co dopiero dowaliły Francji 1871 i wywaliły panoszoce się po HAIMACIE francuskie hordy. Francuzi swoją AKADEMIĘ uznawali za ŚWIECKICH ŚWIĘTYCH więc dlaczego dla frajdy Wilhelm II Hohenzollern nie miałby się układać w gierki i na polu nauki.

Przy tej okazji można też przypomnieć książkę pana Szymona Modzelewskiego, kolegi nawigatora Stalagmita.

Jak Nakręcić BOMBĘ.I liczyć, że Hermann Minkowski nie był frajer i stosowne honorarium od wielbiciela koni w ruchu zainkasował. Trudno mnie sobie wyobrazić Niemca co to KU CHWALE OJCZYZNY ...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @jan-niezbendny 5 czerwca 2024 18:21
5 czerwca 2024 21:24

Bardzo dobrze, że kolega przypomniał Kongresy Solveya.

Kongres Solvaya ...

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @ArGut 5 czerwca 2024 21:09
5 czerwca 2024 21:26

Powiedzmy, że Niemiec. Taki sam Żyd jak Einstein, ale przynajmniej z niemieckim obywatelstwem, którego Einstein zrzekł się w 1896. Strasznie pokrętnie Wiluś to wykombinował.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 5 czerwca 2024 21:09
6 czerwca 2024 00:13

"Przy tej okazji można też przypomnieć książkę pana Szymona Modzelewskiego, kolegi nawigatora Stalagmita."

 

Mam tę książkę, kupiłem w ubiegłym roku.

Jest znakomita, pod względem treści i tematu, jak i stylu.

Polecam wszystkim.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 5 czerwca 2024 21:24
6 czerwca 2024 09:56

Tylko dwóch bez brody i wąsów...deja vu

zaloguj się by móc komentować

ArGut @jan-niezbendny 5 czerwca 2024 21:26
6 czerwca 2024 10:31

Tak, tak! Nie ważne są obywatelstwa, ważne żeby do zadania znaleźć odpowiednią osobę.

I mała zagadka? Kogo kolega tu widzi ... na jednej z okładek ...

Kosz w KerFurze ... kosz książkowy ...

Polak? Niemiec? Najgorszy Niemiec? Brytyjczyk? Naukowiec? Milicjant? A może wojskowy?

A może tam nic nie ma i to tylko okładki z kosza na książkowe "śmieci"?

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @ArGut 6 czerwca 2024 10:31
6 czerwca 2024 10:55

Wybieram ostatnią opcję: to JEST kosz na książkowe "śmieci", które już dziś nikogo nie rajcują. Sic transit gloria mundi. ;)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 6 czerwca 2024 10:31
6 czerwca 2024 13:08

A kim był Bauman?...:). Jak dla mnie był fajkarzem...:)

zaloguj się by móc komentować


ArGut @OjciecDyrektor 6 czerwca 2024 13:08
6 czerwca 2024 16:02

Jak najbardziej i się nawet z tym obnosił. Ale w mundurze też go widywano ...

Zygmunt Bauman - Wikipedia - mundurTylko ponoć jednym mundur służy i układa im pod czaszką, a innym NIE. Takie mam rodzinne opinie, bo paru wojskowych się ma w rodzinie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować